Sportowy weekend. Skandaliczny tweet Liverpoolu, powrót Hewitta i mądrość właściciela Zawiszy

Na twitterowym koncie Liverpoolu pojawił się wpis wyszydzający katastrofę samolotu, którym lecieli w 1958 roku piłkarze Manchesteru United. W naszym przeglądzie weekendowych wydarzeń piszemy ponadto o: powrocie Lleytona Hewitta, który nie uwierzył sześciu lekarzom; Superpucharze Europy i ''piłkarzach-debilach'', którzy podobną mają w życiu łatwiej.

"Sportowy weekend" to tytuł cyklu w Sport.pl. Co tydzień w niedzielę wieczorem podsumowujemy weekend w światowym sporcie, pisząc o tematach niekoniecznie lądujących na czołówkach portali. Wybieramy: wydarzenie, bohatera, antybohatera, liczbę, wideo, zdjęcie, cytat i tweet weekendu.

Wydarzenie weekendu

Superpucharu Europy. Świetnie widowisko, gole, zwroty akcji, rzuty karne. Czego chcieć więcej? Po ładnej akcji pierwszą bramkę dla Chelsea zdobył Fernando Torres. Po przerwie wyrównał Franck Ribery. Kiedy w końcowych minutach spotkania czerwoną kartę obejrzał Ramires, wydawało się, że Bayern wypunktuje rywala. Nic bardziej mylnego. Już po kilku minutach dogrywki było 2:1 dla Chelsea, bo obrońcy zapomnieli, jak szybko biegać z piłką potrafi Eden Hazard. A później zaczęło się oblężenie bramki Petra Cecha. Czech radził sobie świetnie i zabrakło mu kilkudziesięciu sekund, żeby zostać bohaterem spotkania. W 120. minucie Bayern wyrównał. Gola na wagę rzutów karnych zdobył Javi Martinez. Zawodnicy z Monachium strzelali minimalnie lepiej. Zawalił Romelu Lukaku. Prawie nie wziął rozbiegu, strzelił lekko, a Manuel Neuer obronił. Jose Mourinho musi poczekać na pierwsze trofeum. Odetchnął za to na pewno Pep Guardiola.

Bohater weekendu

Lleyton Hewitt. Pamiętacie go jeszcze w ogóle? Australijczyk (rocznik 81) jest najmłodszym tenisistą w historii, który został nr 1 w rankingu ATP - miał 20 lat. W 2001 roku zwyciężył w US Open, rok później triumfował w Wimbledonie. Od kilku lat Hewitt nic ważnego nie wygrał i wydawało się, że świat już o nim więcej nie usłyszy. Start Australijczyka na tegorocznym US Open stał pod dużym znakiem zapytania. Po operacji dużego palca u lewej stopy Hewitt konsultował swój powrót na kort z ośmioma chirurgami. Sześciu powiedziało, że kontuzja jest na tyle poważne, że powinien zakończyć karierę. Jeden lekarz poradził Australijczykowi spróbować. Hewitt w pierwszej rundzie rozprawił się z Brianem Beckerem, a w drugiej wygrał z faworyzowanym, rozstawionym z szóstką Juanem Martinem Del Potro (zwycięzcą turnieju z 2009 roku).

- Jestem bardzo wdzięczny temu lekarzowi, który we mnie uwierzył - przyznał Australijczyk. O czwartą rundę zagra z Rosjaninem Jewgienijem Donskojem.

Antybohater weekendu

FC Kopenhaga. Mistrzowie Danii zagrają w Lidze Mistrzów w grupie z Realem Madryt, Juventusem Turyn i Galatasaray Stambuł. Kibice zaraz po losowaniu mogli składać zamówienia na pakiet biletów na wszystkie trzy mecze grupowe rozgrywane u siebie. Nieoczekiwanie część z nich otrzymała maila, że ich rezerwacje zostały anulowane ze względów bezpieczeństwa. Wiadomość dostały osoby, których nazwiska nie brzmią duńsko. Władze poinformowały, że nie chcą doprowadzić do sytuacji, że kibice Realu, Juventusu czy Galatasaray kupią wejściówkę na sektor Kopenhagi.

- To najbardziej poniżająca rzecz, jaka mnie kiedykolwiek spotkała - stwierdził w rozmowie z "Ekstrabladet" kibic zespołu Masoud Barid. - Nie mam żadnego związku z żadnym z trzech klubów, z którymi Kopenhaga będzie grała. Chcę po prostu przyjść i dopingować mój zespół - dodał.

Klub zapewnia, że najważniejsze dla niego jest bezpieczeństwo. I zachęca do bezpośredniego kontaktu. Szczera rozmowa z przedstawicielem klubu może sprawić, że upragniony bilet trafi do zamawiającego.

Cytat weekendu

Radosław Osuch, właściciel bydgoskiego Zawiszy opowiada w rozmowie z Weszło o swoim klubie, piłkarzach i esbekach w PZPN. Nie brakuje życiowych mądrości.

- Zaobserwowałem, że piłkarze-debile mają jednak w karierze łatwiej. Bo nie zdają sobie sprawy z konsekwencji swoich błędów. Przyjmie, położy na dupie, strzeli, pocieszy się i tyle. A im bardziej inteligentny piłkarz, tym bardziej spięty na boisku - widzę to po swoich zawodnikach. Najlepsi zawodnicy na świecie, bo nie mówię tylko o Polsce, byli mało piśmienni - przekonuje Osuch.

Tweet weekendu

 

Przed meczem z Manchesterem United na oficjalnym koncie twitterowym Liverpoolu @LFC ? pojawiło się pytanie o trzy piosenki, które kibice chcieliby usłyszeć tuż przed spotkaniem. Odpowiedzi było mnóstwo, bo profil śledzą prawie dwa miliony użytkowników. Jeden z nich wymienił następujące piosenki: ''Come fly with me'', ''Always look on the bright side of life'' Erica Idle'a i ''I like to move it'' Reel 2 Real. Posypały się komentarze oburzonych kibiców zarówno Liverpoolu jak i Manchesteru United. Wybór nie był przypadkowy - miał nawiązywać do tragedii z 1958 roku, kiedy samolot z zawodnikami i pracownikami Manchesteru United rozbił się w Monachium. W wypadku zginęło ośmiu zawodników.

Jeszcze bardziej bulwersująca niż propozycja piosenek, była odpowiedź wystosowana z twitterowego konta Liverpoolu. Klub zapytał, czy użytkownik podejrzał te piosenki na iPodzie w szatni. Przez konto @LFC przewaliła się burza negatywnych komentarzy. Klub przeprosił za tę ''nieodpowiednią pomyłkę'' w prasie. Niesmak pozostał.

Zdjęcie weekendu

 

Red Bull Illume Image Quest 2013 to konkurs fotograficzny, którego jurorzy wybierają najlepsze zdjęcia ekstremalne roku. Wygrał Lorenz Holder, który sfotografował snowboardzistę Xavera Hoffmana w dość niezwykłym miejscu, jakim jest olbrzymi talerz satelitarny w Raisting w Niemczech.

Obejrzyj najlepsze zdjęcia z konkursu Red Bulla ?

Wideo weekendu

Gol Nickiego Billego Nielsena. Napastnik Rosenborga w taki oto sposób pokonał bramkarza Aalesund:

 

(prawie) Liczba weekendu

34 C - to nowy rozmiar miseczki Simony Halep. Rumuńska tenisistka zmniejszyła biust (34 DD), bo przeszkadzał jej w grze. Wychodzi na to, że naprawdę tak było. Halep od czasu operacji awansowała o ponad 400 miejsc w rankingu WTA, a w tym sezonie gra rewelacyjnie. Odkąd w Rzymie pokonała wiosną Agnieszkę Radwańską, wygrała cztery turnieje, zaczęła bić zawodniczki z czołówki. Teraz sama już w niej jest - na 19. miejscu. W US Open też idzie jej świetnie. W III rundzie rozbiła Rosjankę Marię Kirilenko 6:1, 6:0.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.