US Open. Pewne zwycięstwo Radwańskiej na początek

Agnieszka Radwańska w 54 minuty ograła we wtorek Rosjankę Ninę Bratczikową 6:1, 6:1 w I rundzie US Open. Kolejną rywalką rozstawionej z dwójką Polki będzie Hiszpanka Carla Suarez Navarro (WTA 39). Polka musi uważać, bo Hiszpanka gra nietypowo i sprawiała już w przeszłości niespodzianki.

Zwycięstwo Radwańskiej ani przez moment nie było zagrożone. Na samym początku meczu odskoczyła 91. w rankingu WTA Rosjance na kilka gemów i spokojnie utrzymywała wysokie prowadzenie. Jedyny moment słabszej gry Polka miała na początku drugiego seta, gdy dała się przełamać Bratczikowej, ale potem pewnie wygrała sześć kolejnych gemów.

Rosjanka nie miała czym zrobić krzywdy Agnieszce, która popełniała bardzo mało błędów (tylko sześć tzw. niewymuszonych pomyłek w całym meczu), a do tego nieźle serwowała. Radwańska kilka razy pokazała też, że świetnie umie przyśpieszyć, np. zagrywając swój ulubiony odwrotny forhend po crossie.

Trudno jednak tak do końca ocenić, na ile łatwy i szybki mecz był zasługą dobrej gry samej Agnieszki, a na ile słabej postawy mylącej się wyjątkowo często Rosjanki.

Radwańska wystąpiła z ogromnym opatrunkiem na prawym barku - to pozostałość po kontuzji, która dokucza jej od turnieju w New Haven - ale w trakcie spotkanie nie widać było, by uraz miał jakiekolwiek znaczenie dla gry Polki.

- Zawsze miło jest zacząć turniej od meczu na korcie centralnym. Cieszę się, że to był szybki mecz, pierwsze rundy w Wielkich Szlemach bywają zdradliwe - mówiła po spotkaniu uśmiechnięta Radwańska w Eurosporcie.

Kolejną rywalką tegorocznej finalistki Wimbledonu będzie Hiszpanka Carla Suarez Navarro (WTA 39), która w I rundzie grała z reprezentującą Kazachstan Ksenią Pierwak. Przy stanie 7:5, 2:1 rywalka poddała mecz z powodu kontuzji.

Radwańska wygrała jedyny dotychczasowy mecz z Hiszpanką - w 2009 r. na twardym korcie w Toronto, ale Polka musi uważać. Od trzech sezonów w Nowym Jorku ma kłopot z przebrnięciem II rundy, od 2009 r. za każdym razem pokonywały ją niżej notowane rywalki: Maria Kirilenko, Shuai Peng i Angelique Kerber.

Suarez Navarro też lubi zaskakiwać, dwukrotnie dochodziła do wielkoszlemowych ćwierćfinałów, w 2009 r. zasłynęła wyrzuceniem z Australian Open Venus Williams, a w tym roku pokonała w I rundzie igrzysk olimpijskich w Londynie mistrzynię US Open Samanthę Stosur. Hiszpanka wyróżnia się w kobiecym tenisie jednoręcznym bekhendem. Dzięki niemu, a także dość dużej różnorodności uderzeń i niewielkiemu wzrostowi, bywa czasem w Hiszpanii porównywana do Justine Henin, choć oczywiście do klasy słynnej Belgijki bardzo dużo jej jeszcze brakuje.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.