Zobacz wszystkie wtorkowe gole Ligi Mistrzów ?
Od 1992 r., gdy Puchar Europy został zastąpiony przez Ligę Mistrzów, żaden zespół nie obronił trofeum. Po wczorajszej porażce mało prawdopodobne, by udało się to Interowi. By awansować do półfinału w Gelsenkirchen, musiałby gospodarzy zdemolować, np. 4:0.
Kilka tygodni temu mediolańczycy uchodzili za szczęściarzy, w losowaniu trafili na Schalke, zajmujące dopiero 35. miejsce w rankingu UEFA. Niżej notowany zespół do ćwierćfinału nie dobił.
Problemów w Gelsenkirchen nie brakuje od początku sezonu. Budowany za dziesiątki milionów euro zespół w lidze zajmuje dopiero 10. miejsce i nie ma szans na podium gwarantujące udział w LM. Działacze stracili cierpliwość trzy tygodnie temu i przepędzili trenera Feliksa Magatha.
Został zwolniony, choć niespodziewanie wyeliminował w 1/8 finału faworyzowaną Valencię. Jego następca Ralf Rangnick mówił przed wtorkowym spotkaniem, że jego piłkarze nie mają nic do stracenia. Pewnie o zwycięstwie 5:2 nawet nie marzył, Schalke pierwszy raz w LM strzeliło aż pięć goli.
Wtorkowy mecz lepiej zaczął się jednak dla obrońców tytułu. Już w pierwszej minucie Dejan Stanković strzelił jednego z najładniejszych goli w tej edycji rozgrywek. Po podaniu Estebana Cambiasso za polem karnym piłkę głową wybił bramkarz Manuel Neuer, a ustawiony blisko środka boiska Serb przelobował go strzałem z woleja.
Potem było już zdecydowanie gorzej. Do przerwy Schalke remisowało 2:2, a w drugiej połowie dołożyło jeszcze trzy gole. Ostatnie pół godziny Włosi grali w dziesiątkę po czerwonej kartce dla stopera Cristiana Chivu. Rumun wyleciał także z boiska w sobotnich derbach Mediolanu przegranych 0:3.
Kilka tygodni temu Bundesliga wyprzedziła w rankingu UEFA Serie A. Od sezonu 2012/13 w LM zagrają cztery zespoły niemieckie i trzy włoskie. I prędko ta sytuacja się nie odwróci.
72. gole - Raul śrudbuje rekord ?