Seksafera Johna Terry'ego i efekt Tigera Woodsa

20, 12 lub 10 minut, według różnych źródeł, trwała rozmowa Fabio Capello z Johnem Terrym, w której piłkarz Chelsea usłyszał, że nie jest już kapitanem reprezentacji Anglii. Decyzję Włoch podjął kilka dni wcześniej. - Tak będzie najlepiej dla mojej drużyny - wyjaśnił. Od czasu ujawnienia romansu z dziewczyną kolegi z kadry Wayne Bridge'a, Terry nie schodzi z pierwszych stron gazet.

Nigdy jego nazwisko nie było tak często wpisywane w wyszukiwarkę Google. Nawet w maju 2008, gdy w finale Ligi Mistrzów nie wykorzystał rzutu karnego, który zapewniłby Chelsea zwycięstwo.

Dziennikarze zastanawiają się, jak zareaguje reprezentacja, która ma jechać do RPA po mistrzostwo świata. I czy afera Terry'ego wpłynie na szansę Anglii starającej się o organizację mundialu w 2018 r.

Minister sportu Gerry Sutcliffe powiedział, że jeśli rewelacje prasy się potwierdzą, Włoch powinien się zastanowić nad zmianą kapitana. Na piątkowe spotkanie czekała cała Anglia. Helikopter telewizji Sky odprowadził Terry'ego od wyjazdu z garażu aż na stadion Wembley. Premier Gordon Brown zaapelował, by uszanować decyzję Capello.

Ale wydaje się, że pozbawienie opaski kapitana to nie koniec kłopotów 30-letniego obrońcy. Terry przetrwał, gdy grudniu przyłapano go na oprowadzaniu bogaczy - za 10 tys. funtów opłaty, bez pozwolenia - po centrum treningowym Chelsea, być może przetrwałby też aferę z dziewczyną Bridge'a. Capello przed podjęciem decyzji usłyszał jednak od współpracowników, że na twardych dyskach dziennikarzy czekają kolejne teksty, które wywołają kolejne burze.

Na decyzję Capello czekali także sponsorzy, dla których Terry nagle stał się ciężarem. Reklamujący się na koszulkach Chelsea Samsung chce na jakiś czas zrezygnować z eksponowania kapitana klubu. Sponsorujące reprezentację Nationwide ogłosiło, że pracuje ze wszystkimi piłkarzami, a nie tylko z kapitanem. Według fachowców Terry przez aferę straci 2-4 mln funtów.

Następcą obrońcy Chelsea Capello mianował Rio Ferdinanda, którego także jak mnich się nie prowadzi. Obrońca MU ma za sobą jazdę samochodem po pijanemu, organizację klubowego gwiazdkowego przyjęcia, na które przyprowadził 100 kobiet, wcześniej zbierając od każdego z kolegów 4 tys. funtów oraz oskarżenie o gwałt.

Terry zapowiedział, że będzie walczył o odzyskanie opaski kapitana, nawet jeśli ma jeden procent szans. Na razie stara się powstrzymać efekt Tigera Woodsa. Gdy bulwarówki dotarły do pierwszej kochanki golfisty, kolejne zaczęły ujawniać się w tempie, którego nawet najlepsi specjaliści od public relations nie byli w stanie opanować. Dlatego prawnicy piłkarza od tygodnia płacą byłym przyjaciółkom Terry'ego, by siedziały cicho. Łatwo nie jest, bo bulwarówki podbijają stawki. Perroncel za milczenie miała dostać 750 tys. funtów.

 

Decyzją Capello - John Terry już nie jest kapitanem Anglii  ?

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.