Reprezentacja Polski. Chcesz obejrzeć mecz, płać 20 zł

TVP nie pokaże w piątek otwierającego eliminacje mundialu meczu reprezentacji Polski z Czarnogórą. Trzeba będzie za niego zapłacić ekstra w systemie pay-per-view. W środę KRRiT ogłosi, czy pośrednik PZPN nie łamie ustawy. Relacja Z Czuba i na żywo w piątek od 20.30 w Sport.pl.

To już przesądzone, że pierwszy raz w historii mecz reprezentacji Polski będzie dostępny tylko w systemie PPV. Czy pozostałe spotkania eliminacji do mundialu w 2014 r. również, rozstrzygnie się w środę, gdy telewizja publiczna odpowie, czy jest zainteresowana nowym pakietem oferowanym przez firmę Sportfive, wyłącznego dysponenta praw do meczów reprezentacji i marketingowego partnera PZPN.

Na razie trwa pat, strony nie mogą się porozumieć, mimo że jeszcze w ubiegłą środę kontrakt na wszystkie 23 mecze kadry dla TVP został wynegocjowany i był gotowy do podpisu. Zarząd telewizji odmówił jednak wydatku kilkunastu milionów euro.

TVP przekazała w poniedziałek drugą ofertę, Sportfive ją przejrzał, naniósł poprawki i odesłał na Woronicza. - Czekamy - mówi Andrzej Placzyński, szef Sportfive, ale według naszych informacji TVP najpewniej kupi tylko mecze rozgrywane w Polsce, a wszystkie wyjazdowe spotkania zostaną pokazane w systemie pay-per-view.

Czy to zgodne z prawem?

Sportfive twierdzi, że nie łamie ustawy o KRRiT, która mówi, że mecze reprezentacji mogą być pokazywane jedynie w otwartym i ogólnopolskim kanale, bo ustawa dotyczy radiofonii i telewizji, a platformy cyfrowe i kablówki, gdzie mecz miałby być pokazany w systemie pay-per-view, nie są telewizją w rozumieniu ustawy. Pośrednik PZPN tłumaczy, że w lipcu 2011 r. złożył ofertę wszystkim ogólnopolskim nadawcom, odpowiedź dostał jedynie z TVP, ale negocjacje zakończyły się fiaskiem. - Skoro żadna telewizja nie chce pokazać meczów, mamy prawo szukać innych rozwiązań, takich jak PPV - przekonują w Sportfive.

Ale nie wszyscy muszą tak rozumować. Być może zapis znajdujący się w ustawie i zakazujący zamykania meczów w kodowanych kanałach można rozciągnąć także na PPV? KRRiT wyda opinię prawną w tej sprawie we w środę.

Czym jest pay-per-view?

To system, który umożliwia abonentom platform cyfrowych i niektórych kablówek zakup wybranych audycji na specjalnie wyznaczonych kanałach. Na detaliczną sprzedaż widowisk sportowych najczęściej wystawia się sporty walki, przede wszystkim gale bokserskie. Meczów piłkarskich w Polsce dotąd nikt nie oferował, na Zachodzie, zwykle w Anglii, to dość powszechna praktyka. Spotkania Euro 2012 Anglia - Ukraina i Anglia - Chorwacja oferowane były tam w PPV i cieszyły się wielkim zainteresowaniem.

Kto ma dostęp do PPV?

Posiadacze dekoderów trzech platform cyfrowych - Polsatu, Cyfry+ i N. Największy zasięg ma platforma Zygmunta Solorza (ponad 3,5 mln gospodarstw), Cyfra dobija do 2 mln, a N ma około miliona abonentów. Mecz Czarnogóra - Polska mogą również oferować wielkie sieci kablowe, które przeszły na nadawanie cyfrowe (abonent ma specjalny dekoder), np. UPC i Multimedia. W Polsce jest około 15 mln gospodarstw domowych, z czego 95 proc. ma przynajmniej jeden telewizor. Około 10 mln gospodarstw jest podłączonych do platformy cyfrowej lub kablówki. Nie wiadomo dokładnie, ile z nich może w Polsce skorzystać z PPV, ale szacuje się, że około 7 mln. Oznaczałoby to, że w połowie gospodarstw domowych mecz będzie niedostępny.

Ile kosztuje PPV?

Mecz Czarnogóra - Polska ma być sprzedawany za 20 zł. To o połowę mniej niż sobotnia walka Tomasza Adamka z Travisem Walkerem. Za zapowiadaną na 15 września galę KSW w Ergo Arenie trzeba zapłacić 30 zł.

Kto będzie komentował mecz?

Każda z platform wyśle swoich komentatorów, więc po raz pierwszy w historii wyjazdowy mecz polskich piłkarzy komentowany będzie z trzech stanowisk. Polsat wyśle do Podgoricy Mateusza Borka, Wojciecha Kowalczyka i Marcina Feddka, Canal+ wyśle Rafała Dębińskiego, Tomasza Wieszczyckiego i Żelisława Żyżyńskiego. Platforma N zamierza wysłać także wóz realizacyjno-transmisyjny, co oznacza, że widzowie tej stacji zobaczą specjalnie przygotowane materiały reportażowe. Telewizje kablowe, które mają w swojej ofercie kanały sportowe wszystkich trzech platform, same wybiorą zestaw komentatorów.

Kto na tym zarobi?

Do późnych godzin nocnych we wtorek trwały negocjacje, w jaki sposób Sportfive podzieli się zyskami z nadawcami. W niewielu krajach są aż trzy platformy cyfrowe, nie ma wzorca, na którym można by się oprzeć przy podziale zysków. W Europie, kiedy pośrednik dogaduje się z platformą cyfrową na wyłączność, dzieli się zyskami pół na pół.

Nie wiadomo, ilu widzów musiałoby kupić mecz Czarnogóra - Polska, żeby operacja była opłacalna dla wszystkich, bo dotychczasowe negocjacje objęte były tajemnicą. Nie wiadomo też, ile dla Sportfive wart jest jeden mecz wyjęty z pakietu. Na pewno jednak oprócz czystego zysku każda z platform będzie chciała zwrotu kosztów wysłania swoich ekip do stolicy Czarnogóry.

Przedstawiciele Sportfive twierdzą, że będą zadowoleni, jeśli mecz kupi 200 tysięcy gospodarstw, czyli tyle, ile niedawną walkę

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.