Czy Polska wyjdzie z grupy? Dyskutuj na forum
Andrzej Juskowiak: Tak jak w pierwszych 45 minutach z Grecją i tak konsekwentnie taktycznie i zdyscyplinowanie jak przez 90 minut spotkania z Rosją. Tyle naprawdę wystarczy. Kluczową sprawą jest zneutralizować przeciwnika w środku pola, uniemożliwić mu liczne próby prostopadłych podań. Nasi piłkarze muszą być bardzo cierpliwi, bo Czesi w drugich połowach mają większe problemy. Ruszyli na Greków od pierwszego gwizdka, a po zmianie stron zabrakło im pary. Polacy powinni być również bardzo czujni w polu karnym rywala, bo jeden z najlepszych bramkarzy świata Petr Czech potrafi popełnić najprostszy błąd. W tym turnieju ma już sporo prostych pomyłek, ale to tyleż jego wina co środka obrony. Michal Kadlec zdecydowanie lepiej czuje się z boku defensywy, nie bez winy przy wpadce Czecha i straconym golu z Grecją był Tomasz Sivok, który zamiast interweniować spacerował, straszył bramkarza, a na końcu stanął. Częsta dekoncentracja środkowych obrońców też może być naszym atutem.
- Taką, która sprawdziła się w meczu z Rosją, czyli 4-3-2-1, ale z kimś bardziej kreatywnym w środku pola. Jeśli nie będzie Dariusza Dudki, a nie jest do końca zdrowy, niech wysuniętym pomocnikiem w trójce defensywnych będzie Adrian Mierzejewski. Powrót do tzw. choinki, ale z Mierzejewskim, zagwarantuje więcej podań do Roberta Lewandowskiego.
- Właśnie o to mi chodzi, by ktoś kreatywny zagrał z nim parę razy. W grze środkiem możemy wiele zdziałać przy błędach czeskiej obrony. Tym bardziej że Lewandowski jest naprawdę w dobrej dyspozycji.
- Przemysław Tytoń powinien mieć większe szanse, jest w rytmie, ale coś czuję, że będzie bronił Wojciech Szczęsny. Trener Smuda ma naprawdę wielki dylemat, bo Szczęsny pomógł mu w wielu spotkaniach. Tyle dobrego, że ktokolwiek w bramce stanie, będzie naszym mocnym punktem.
- Na pewno w jednej, dwóch bardzo groźnych sytuacjach nasz bramkarz będzie interweniował. Kto myśli, że Czesi nastawią się na remis, jest w błędzie. To może ich zgubić, a w niektórych wariantach nawet nie dać awansu.
Mają dobrych i szybkich skrzydłowych - Petra Jiraczka i Vaclava Pilarza. Są ruchliwi, mają ciąg na bramkę. Jeśli nie ze środka prostopadłymi podaniami, właśnie z flanek będą dla Polaków największym zagrożeniem.
- Oczywiście mogliśmy osiągnąć więcej, ale bądźmy zadowoleni, bo te zremisowane mecze mogły potoczyć się o wiele gorzej. Los nie był dla nas życzliwy, wiele działo się pod naszą bramką, Grecy mieli rzut karny, a my przeszliśmy przez to bez szwanku. Choć to tylko dwa punkty, to może aż dwa punkty.
- Jestem optymistą, bo widzę w Polakach wielkie chęci, zaangażowanie i jakość, jakiej nie było od lat. Mecz z Czechami może być najlepszy, a dla kibiców niezwykle atrakcyjny. Wyobraźmy sobie, że to my strzelamy pierwszego gola. Wtedy Czesi muszą zaatakować, robi się otwarte spotkanie, wymieniamy ciosy. W takim wariancie możemy dobrze się poczuć. To będzie coś jak Rosja - Czechy, gdzie padło pięć bramek.
Cafe Euro to codzienny, dwugodzinny magazyn w Polsacie Sport. Dziś od 22.45 jego gośćmi będą m.in. Waldemar Prusik, Dariusz Dziekanowski i Adam Nawałka.