Primera Division. Real traci przewagę. Nerwy w Madrycie

Real stracił kilku piłkarzy, zremisował z Villarreal 1:1, a jego przewaga nad Barceloną spadła do sześciu punktów. "Wciąż możemy wygrać ligę" - ogłosił kataloński "Sport"

Ole, ole, ole, ole! Trybuna Kibica zawsze pełna

Nie wiemy, co myślał trener Realu José Mourinho po remisie na El Madrigal, bo nie przyszedł na konferencję ani nie wysłał na nią asystenta Aitora Karanki (ostatni raz zdarzyło się to półtora roku temu, po klęsce z Barceloną 0:5). Z piłkarzy przed kamerami stanął tylko Marcelo i rzucił, że "czasami sędziowie nam przeszkadzają". Jego koledzy byli jeszcze bardziej wściekli. Schodzący z boiska Cristiano Ronaldo mówił, że Real został okradziony, Pepe miał nazwać arbitra "skur...". Ostatnie słowa sędzia usłyszał, portugalskiemu stoperowi grozi zawieszenie na cztery mecze.

Na pewno w sobotę z Sociedad nie zagrają ukarani czerwonymi kartkami Sergio Ramos (druga żółta za faul) i Mesut Özil (za dyskusję z sędzią). Arbiter wyrzucił też do szatni Mourinho i fizjologa Rui Farię, którzy oklaskami komentowali jego decyzje.

Piłkarzom i trenerowi Realu puszczają nerwy, bo mogą stracić tytuł, który prasa przyznała im kilka tygodni temu. Drużyna z Madrytu miała wtedy 10 punktów więcej od Barcelony i miażdżyła rywali. Mourinho przestrzegał, że jego drużyna w końcu zostanie zatrzymana, ale pewnie nie spodziewał się, że w cztery dni przewaga zmaleje do sześciu punktów.

Gdy Real wygrywał, mało kto zajmował się jego słabościami. Od grudniowej porażki z Barceloną Real nie przegrał 13 meczów z rzędu, ale tylko cztery kończył bez straty gola. Najłatwiej bramkarza Ikera Casillasa pokonać po dośrodkowaniu z rzutu rożnego lub strzale z rzutu wolnego. W niedzielę w ten sposób Santi Cazorla zapewnił Maladze remis w Madrycie, a w środę Marcos Senna - Villarreal.

Jakby tego było mało, Real wybiegnie jeszcze na boiska uchodzące za najtrudniejsze w lidze. W Pampelunie, gdzie nie wygrał trzech ligowych spotkań z rzędu, Bilbao, które wyeliminowało Manchester United z Ligi Europejskiej, Madrycie, bo gospodarzem derby będzie Atletico. W dodatku gospodarzem kwietniowego El Clásico będzie Barcelona, która największe wyzwania poza Camp Nou ma już za sobą. U siebie najtrudniejszymi rywalami wydają się Athletic Bilbao i Espanyol.

Ekipa z Santiago Bernabeu miała za to zdecydowanie więcej szczęścia w losowaniu Ligi Mistrzów. W ćwierćfinale zmierzy się z najsłabszym Apoelem Nikozja, a Barcelonę czekają mecze z Milanem. Obrońcy trofeum są faworytami, ale mecze z mistrzami Włoch zmęczą ich bardziej niż Real pojedynki z Cypryjczykami.

Z kim grają:

Real: Sociedad (d), Osasuna (w), Valencia (d), Atletico Madryt (w), Sporting Gijón (d), Barcelona (w), Sevilla (d), Athletic Bilbao (w), Granada (w), Mallorca (d)

Barcelona: Mallorca (w), Athletic Bilbao (d), Saragossa (w), Getafe (d), Levante (w), Real Madryt (d), Rayo Vallecano (w), Malaga (d), Espanyol (d), Betis (w)

Tak bankrutują wielkie piłkarskie kluby. Glasgow Rangers nie są pierwsi ani ostatni ?

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.