Ekstraklasa. Lech z zamkniętym stadionem do września

Lech Poznań ma wielki problem - żadnego z pięciu pierwszych meczów nowego sezonu ekstraklasy nie rozegra na stadionie przy ul. Bułgarskiej.

Dyskutuj z ludźmi, nie z nickami. Facebook.com/Sportpl ?

Obiekt należy do miasta, na razie jego administratorem są Poznańskie Ośrodki Sportu i Rekreacji. I to z POSiR w piątek przyszło do Lecha pismo z informacją, że do 4 września nie będzie można na stadionie grać w piłkę, a 6 sierpnia odbędzie się tam motocyklowa impreza Red Bull X-Fighters. Poznań przejął ją od Warszawy, bo w stolicy opóźnia się koniec budowy Stadionu Narodowego.

Sama impreza nie spowodowałaby zamknięcia stadionu na ponad miesiąc. Z nią wiąże się jednak wymiana trawy wraz z grubą na kilkadziesiąt centymetrów warstwą ziemi, na której rośnie. Fatalna murawa na Bułgarskiej była w ostatnich miesiącach powodem drwin z Poznania, który swój stadion - oddany do użytku jako pierwszy polski obiekt na Euro 2012 - reklamował hasłem: "A nam już trawa rośnie". Nie pomagały liczne wymiany murawy - po kilku tygodniach i tak robiły się w niej dziury, a nieukorzeniona trawa odrywała się od podłoża.

Ze względu na wysokie trybuny stadionu na boisko dociera mało światła. Na dodatek woda nie może odpływać swobodnie, bo ziemia pod trawą jest zbyt mocno ubita. - My tu przyjechaliśmy na jeden mecz, ale współczuję kolegom, którzy grają tu na co dzień - mówił Robert Lewandowski po majowym towarzyskim meczu jego Borussii Dortmund z Lechem.

Już dawno fachowcy uznali, że bez rekultywacji podłoża sytuacja nie poprawi się przed Euro 2012. Ostatnia szansa jest właśnie teraz.

Aby przygotować arenę pod zawody motocyklowe, trzeba będzie wysypać na płytę boiska tony ziemi, z której usypane zostaną skocznie. Nieoficjalnie wiemy, że zanim jednak do tego dojdzie, na stadionie zostanie przeprowadzony niezbędny remont podłoża pod murawę. 25 lipca stadion przejmie Red Bull, który po imprezie jest zobowiązany do oddania podłoża w takim stanie, jakie je zastał. Ma też rozwinąć rolki z nową trawą. Te prace mają się zakończyć do 12 sierpnia. Od września stadion miejski znów ma być do dyspozycji piłkarzy. Prawdopodobnie najpierw tych z reprezentacji Polski i Meksyku (lub Urugwaju), które 2 września mają zagrać w Poznaniu mecz towarzyski.

- Jesteśmy zbulwersowani, nikt z miasta do tej pory nas nie informował o tych planach. Rekultywacja gruntu miała się odbyć tuż po sezonie po to, by ze wszystkim zdążyć na rozpoczęcie nowego - mówi wiceprezes Arkadiusz Kasprzak. Klub ma dwa wyjścia: albo część meczów przeniesie na stadion we Wronkach (grał tam przez pół roku, gdy trwała przebudowa Bułgarskiej), albo rozegra pierwszych pięć meczów na wyjazdach. - Będziemy się nad tym zastanawiać w poniedziałek - mówi Kasprzak.

Podobny problem ma drugi poznański klub - pierwszoligowa Warta.

Od pruskich bunkrów do areny na Euro 2012

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.