Obywatelstwo Arboledy najważniejsze

Manuel Arboleda wyrazi ubolewanie za wypowiedź, w której działaczowi Zagłębia Lubin zarzucał rasizm.

W wywiadzie dla "Przeglądu Sportowego" kolumbijski piłkarz Lecha Poznań stwierdził przed rokiem, że grając w Zagłębiu Lubin, spotkał się z rasizmem: "Kiedy Czesław Michniewicz ogłosił mnie kapitanem zespołu, to niedługo po jego decyzji zadzwonił do mnie prezes klubu i zaprosił do swojego gabinetu. Kiedy się spotkaliśmy, powiedział mi, że dla niego nie jestem kapitanem, że w jego ekipie nigdy nie było kapitana obcokrajowca, a do tego czarnego!".

Były prezes Zagłębia Robert Pietryszyn zażądał przeprosin, a gdy się nie doczekał, wytoczył dwa procesy. Domagał się 30 tys. zł zadośćuczynienia i przeprosin na łamach "PS".

W czwartek prawnicy Pietryszyna i Arboledy poinformowali, że doszli do porozumienia. Piłkarz zapłaci 65 tys. zł, ale nie musi przepraszać w prasie. Podpisze oświadczenie, którym Pietryszyn będzie mógł się posłużyć, gdy ktoś przypomni wypowiedź Arboledy.

Piłkarz "wyraża ubolewanie", stwierdza, że jego słowa zostały źle zrozumiane, Pietryszyn nigdy nie wypowiadał pod jego adresem rasistowskich komentarzy.

W zamian Pietryszyn wycofa prywatny akt oskarżenia, dzięki czemu Arboleda uniknie skazania. Prawnik piłkarza Miłosz Janiak: - Pan Arboleda stara się o polskie obywatelstwo. Proces karny może by w tym nie przeszkodził, ale na pewno by nie pomógł.

Na obywatelstwie Arboledy zależy Franciszkowi Smudzie, który w kadrze ma problem z obrońcami.

Więcej o:
Copyright © Agora SA