Donata Chruściel rzecznik prasowy Ruchu - Klub promuje rodzinne kibicowanie i oczywiste jest, że nie chcemy bandytów na trybunach. Jeśli postępowanie sądowe zakończy się wyrokami, nazwiska tych ludzi pojawią się na liście osób, które nie będą wpuszczane na stadion.
Trudno wymagać od klubu, żeby poza stadionem kontrolował ludzi, którzy przychodzą na jego mecze. Podejrzewam, że identyczny problem z takimi środowiskami ma większość klubów w Polsce.