Liga hiszpańska. Malaga ostatnia

Od sierpnia Malaga wymieniła niemal cała kadrę, zimą wydała na piłkarzy więcej niż Real, Barcelona i Valencia. W sobotę przegrała 1:2 z Saragossą i upadła na dno tabeli.

Trudno byłoby znaleźć drugi klub w Europie, który przez ostatnie osiem miesięcy tak bardzo się zmienił. Malaga wyrzuciła aż 19 piłkarzy, sprowadziła 20. Zimą postawiła na zawodników z przeszłością w Realu (Julio Baptista), Juventusie (Enzo Maresca), Bayernie (Mart~n Demichelis) i Atletico Madryt (Camacho, Asenjo). Za wszystko płaci szejk Abdullah Bin Nasser al-Thani, który chce stworzyć zespół zdolny rywalizować z Barceloną i Realem.

Tydzień temu jego piłkarze grali wielki mecz. Rzucili wyzwanie Valencii, strzelali jej gole, gdy grali w dziesiątkę i dziewiątkę. Polegli 3:4. Trener Manuel Pellegrini o porażkę obwinił arbitra, krzyczał na niego jeszcze przed końcem meczu i został odesłany na trybuny. - W życiu nie byłem taki zły. Baptista chciał nawet zejść z boiska. Tak wygląda sędziowanie w Hiszpanii. Nawet piłkarze Valencii nie mogli uwierzyć w to, co się dzieje - mówił obrońca Manolo Gaspar. Powtórki pokazały, że jedna czerwona kartka została pokazana niesłusznie, a federacja kilka dni później ją anulowała. Zawiesiła za to Weligtona i Apono, którzy mieli obrażać sędziego po meczu.

Osłabiona Malaga w sobotę poległa z Saragossą, która również broni się przed spadkiem. Pellegrini mówił, że ta porażka go niepokoi. Narzekał na defensywę, w tym sezonie jego zespół stracił aż 47 goli. Druga najgorsza pod tym względem Almeria pozwoliła sobie wbić 11 bramek mniej.

Na razie nikt nie zastanawia się, co stanie się z klubem, jeśli następny sezon zacznie w drugiej lidze. Malaga wciąż może się utrzymać, do bezpiecznego miejsca traci tylko punkt.

Nasser al-Thani milczy, chyba wie, że więcej już zrobić nie może. W listopadzie wymienił trenera, w sumie na piłkarzy wydał już 28 mln euro.

Większa autonomia dla Jose Mourinho ?

Więcej o:
Copyright © Agora SA