Święty Graal sportowych kolekcjonerów - karta za 200 tysięcy dolarów

Siostra Virginia Muller nigdy wcześniej nie słyszała nazwiska Honus Wagner. Jakież więc musiało być jej zdziwienie, gdy okazało się, że zalaminowana karteczka papieru wielkości 3 na 6 cm, którą rodzony brat pozostawił w spadku jej Zgromadzeniu Sióstr Szkolnych Notre Dame, może być warta nawet 200 tys. dolarów.

Ta kartka to Święty Graal sportowych kolekcjonerów. Przedstawia Honusa Wagnera - jednego z największych baseballistów wszech czasów. Wyprodukowana została przez American Tabacco Company (ATC) między 1909 a 1911, gdy karty z wizerunkiem baseballistów dołączane były jako gadżety reklamowe do paczek papierosów i torebek tytoniu. Niezwykłość tych z Wagnerem polega na tym, że do naszych czasów przetrwało ich zaledwie 57. Gracz bowiem w 1912 roku odmówił użyczania swojego wizerunku American Tabacco Company. Dlaczego? Pierwsza wersja mówi, że nie chciał reklamować papierosów, które uważał za szkodliwe dla dzieci i młodzieży. Druga, że nie doszedł do porozumienia z ATC w sprawie wysokości gratyfikacji. Dlatego po 1911 r. nie wyprodukowano już żadnej karty z wizerunkiem Wagnera i od tamtej pory mają one ogromną wartość dla kolekcjonerów. W 2007 r. jedną z nich kupił za 2,7 mln dolarów Ken Kendrick - współwłaściciel klubu Arizona Dimondbacks. Dla porównania: kilka dni temu został sprzedany złoty medal piłkarskich mistrzostw świata z 1966 r. należący do Nobby'ego Stilesa, kosztował "zaledwie" 300 tys. dolarów.

Brat siostry Virginii kartę z Wagnerem dostał w 1936 r. Już wtedy warta była kilkadziesiąt dolarów, ale postanowił zarobić na niej wiele więcej. Umieścił ją w skrytce banku z adnotacją, że chociaż jest zniszczona, to "w XXI wieku jej wartość powinna wzrastać wykładniczo". Widocznie powodziło mu się na tyle dobrze, że nigdy nie musiał jej sprzedawać. Umarł bezpotomnie i ten majątek razem z kolekcją monet pozostawił siostrze i jej zgromadzeniu. Siostry Szkolne, które mają domy zakonne w 35 krajach świata (również w Polsce), wystawiły kartę na sprzedaż. - Pieniądze, które uzyskamy, przeznaczymy dla Sióstr Szkolnych, które pracują na całym świecie i które potrzebują pomocy w swojej pracy na rzecz ubogich - powiedziała siostra Muller agencji AP.

Sam Wagner pochodził z biednej rodziny. Urodził się jako jedno z dziewięciorga (czwórka zmarła bardzo wcześnie) dzieci bawarskich emigrantów w Pensylwanii. W wieku 12 lat musiał rzucić szkołę i rozpoczął pracę w kopalni węgla, gdzie pomagał ojcu i braciom. W wolnych chwilach grał w baseball. I sport pozwolił mu wyrwać się z nędzy. Z racji szybkości na boisku nazywany był "Latającym Holendrem". Przez 17 sezonów grał w Pittsburgh Pirates. W 1908 r. został najlepiej zarabiającym zawodnikiem ligi, gdy podpisał kontrakt na 10 tys. dolarów za sezon. Gdy w 1936 r. powstawała galeria sław baseballu, trafił do niej jako jeden z pierwszych pięciu zawodników. Dostał tyle samo głosów, ile legendarny Babe Ruth.

Aukcja karty "Wagner" kończy się 4 listopada.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.