Tenisowa bitwa o Anglię

Niespełna 24 godziny po zwycięstwie w Roland Garros Rafael Nadal był już w pociągu Eurostar pod kanałem La Manche i wieczorem trenował na trawie w Londynie

Sport.pl na Facebooku! Sprawdź nas ?

Hiszpan zdobył w niedzielę piąty tytuł w Paryżu, odebrał czek na 1,12 mln euro, ale nie pozwolił sobie ani na chwilę wytchnienia. W poniedziałek przed południem zaliczył szybko sesję fotograficzną z Goofym i Myszką Miki w Eurodisneylandzie, a potem ruszył do Londynu, gdzie w tym tygodniu ma wystartować w turnieju ATP w Queen's Clubie. Szybkie wznowienie treningów na trawie jest kluczowe - to nawierzchnia dużo szybsza niż mączka, piłki odbijają się niżej, potrzebny jest większy refleks i gibkie nogi. Przestawienie się zajmuje trochę czasu.

Cel Hiszpana jest oczywisty - chce też wygrać zaczynający się za 13 dni Wimbledon i odzyskać zdobyty w roku 2008. - To najboleśniejsza, najtrudniejsza decyzja w moim życiu - mówił w czerwcu 2009 r. łamiącym się głosem Nadal, gdy z powodu kontuzji kolan wycofywał się z Wimbledonu. Pod jego nieobecność Roger Federer, pokonany przez Hiszpana w 2008 r., wygrał turniej po raz szósty.

- Nie mogę się już doczekać gry na trawie - mówi Nadal z uśmiechem. Dla Federera, który też gorączkowo przygotowuje się do Wimbledonu na trawie w niemieckim Halle, taka determinacja Hiszpana to mocny sygnał ostrzegawczy. Szwajcar dał się wczoraj wyprzedzić Nadalowi na czele listy ATP. Zabrakło mu raptem tygodnia do pobicia rekordu Pete'a Samprasa, który prowadził w sumie 286 tygodni. - Na koniec roku znów chcę być pierwszy - deklaruje Szwajcar, ale jego głos, po tym, co pokazuje ostatnio, brzmi bardzo cichutko.

Gdzie dwóch się bić będzie, skorzystać chcą inni - przede wszystkim Andy Roddick, zeszłoroczny finalista Wimbledonu, oraz Szkot Andy Murray. Obaj też grają w Queen's Clubie. Na trawę zstąpił tam również Michał Przysiężny (ATP 94), ale bez powodzenia. W I rundzie przegrał 6:7 (3-7), 3:6 z Gillesem Mullerem z Luksemburga (ATP 208).

W kobiecym rankingu WTA z 17. na 6. miejsce awansowała triumfatorka French Open Francesca Schiavone. Agnieszka Radwańska utrzymała się na ósmym miejscu, bo za jej plecy, i to aż z 6. na 19. miejsce, poleciała Swietłana Kuzniecowa. Radwańska w tym tygodniu odpoczywa, na trawę wkroczy za tydzień w Eastbourne, gdzie w 2008 r. triumfowała.

Porażka Michała Przysiężnego ?

Więcej o:
Copyright © Agora SA