Wygrać z Kanadą i zapomnieć Rumunię

Meczem z Kanadą reprezentacja Polski kończy najbardziej wstydliwy rok w tej dekadzie. Relacja z czuba i na żywo na Sport.pl od godziny 17.00.

- Kiedy ponad trzy lata temu obejmowałem Lecha albo parę miesięcy temu Zagłębie, jedni mówili, że jestem nienormalny, drudzy, że i tak nic z tego nie będzie. Idąc do kadry, słyszałem: "Franiu, gdzie się pchasz, tam jest dno. Zaczynasz od zera". Mieli rację, dlatego w środę chcemy wygrać i zapomnieć o tym, co było. Potem, krok po kroku, musimy ruszyć do przodu. Beenhakker też chciał iść krok po kroku, ale nie zawsze były to kroki w dobrą stronę - mówił na przedmeczowej konferencji Franciszek Smuda.

Smuda: błędy, błędy! Chcesz grać w kadrze, skoryguj je w klubie! W porównaniu z sobotnim meczem z Rumunią w wyjściowej jedenastce nastąpi sześć zmian. Ireneusza Jelenia i Jakuba Błaszczykowskiego wykluczyły kontuzje - obaj wrócili do klubów. Pozostali ustąpią miejsca kolegom, których chce sprawdzić Smuda. - Chcę zobaczyć, jak niektórzy wyglądają pod presją, i porównać np. Kowalczyka z Rzeźniczakiem albo Gancarczyka z Piotrkiem Brożkiem - mówił Smuda.

Fatalny wizerunek kadry spróbują poprawić w Bydgoszczy Kuszczak, Rzeźniczak (za Kowalczyka), Żewłakow, Sadlok (za Kokoszkę), S. Gancarczyk (za Piotra Brożka), Peszko, Majewski (za Dudkę), Obraniak, Kosowski, Rybus (za Jelenia) i Lewandowski. Trzy zmiany będą więc w defensywie, gdzie są największe problemy, dwie dotknęły linii pomocy - rozczarowany Roger znowu usiądzie na ławce rezerwowych - i jedna ataku.

Żeby przypomnieć tak złą serię kadry (cztery porażki do zera), trzeba się cofnąć aż do...1993 r. Wtedy drużyna Andrzeja Strejlaua, a potem Lesława Ćmikiewicza przegrała pięć kolejnych spotkań.

Od tamtej pory zdarzyło się 13 meczów bez zwycięstwa (trenerzy Apostel, Stachurski, Piechniczek w 1995 i 1996 roku), ale cztery razy z rzędu - i to do zera - nie przegrał nikt. W sierpniu 2008 roku Polska była 29. w rankingu FIFA. W 2009 roku z sześciu meczów o punkty wygrała tylko z amatorami z San Marino i spadła na 56. pozycję

Stec: mecz z Rumunią podsumował beznadziejny rok reprezentacji Smuda odpowiada tylko za sobotnią porażkę z Rumunią 0:1. Wcześniej przegrywał Beenhakker i Stefan Majewski. - Ja nie jestem czarodziej, tylko trener - mówi selekcjoner. - Gdybyśmy wygrali 5:0, powiedzielibyście, że w tydzień zbudowałem silny zespół. To nieprawda, udałby nam się mecz i tyle. Ale się nie udał.

Od drużyny narodowej odwrócili się sponsorzy i kibice. Na mecz z Kanadą sprzedano dotąd ledwie tysiąc biletów (ponad dwa tysiące dzieci ma wejść za darmo). Dla porównania - sierpniowy sparing z Grecją obejrzał w Bydgoszczy komplet, ponad 20 tys. kibiców.

- Jak przyszedłem do Lecha, przez pół roku na Bułgarskiej było osiem-dziesięć tysięcy ludzi na trybunach. Później komplet, a na końcu wejściówki rozchodziły się w jeden dzień. Wierzę, że w przyszłości zabraknie biletów także na mecze kadry. Że skończy się ten bojkot, bo zobaczą, że uczciwie i otwarcie buduję drużynę - powiedział Smuda.

Selekcjoner ogłosił sposób, w który zamierza poprawić mizerną reputację zespołu. 2010 rok chce przeznaczyć na selekcję. Jeździć na mecze, oglądać zawodników, zbierać materiały. Każdemu, szczególnie z polskiej ligi, zamierza zadać "pracę domową". - Nad błędami popełnianymi w kadrze każdy ma pracować w klubie - mówił Smuda. - Pokażę, co robi źle, i potem nie chcę tego widzieć w lidze. Inaczej więcej go nie powołam.

Rok 2011 będzie czasem meczów. Z okazji otwarcia aren Euro 2012 mają być zorganizowane - jak mówił Smuda - przynajmniej dwa turnieje w bardzo silnej obsadzie. Pół roku 2012 będzie ostatnim szlifem taktyki i organizacji gry.

Skład Polski: Kuszczak - Rzeźniczak, Żewłakow, Sadlok, Gancarczyk - Peszko, Majewski, Obraniak, Kosowski - Rybus, Lewandowski.

Radziński doczekał się meczu z Polską po 15 latach ?

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.