Adamek - Czagajew. Tomasz Adamek szykuje się na wielkich zabijaków

Tomasz Adamek - Rusłan Czagajew w Niemczech? - Jak pieniądze się zgadzają, mogę się bić nawet z czołgiem - mówi pięściarz. Jego amerykański promotor nęci innym przeciwnikiem - Davidem Tuą

- Gdybym obawiał się kogoś w ringu, to musiałbym wziąć do ręki mikrofon i wygryźć cię z posady - Adamek odpowiada na pytanie, czy numer 3 w wadze ciężkiej Czagajew lub nokautujący jednym uderzeniem Tua to dobrzy przeciwnicy dla żółtodzioba w najwyższej kategorii.

'Czołg' Czagajew bardzo niebezpieczny dla Adamka, Tua byłby łatwiejszy Walkę z Uzbekiem zaproponował Andrzej Grajewski, od niedawna promotor bokserski w Polsce, w porozumieniu z Universum, jedną z dwóch firm dominujących na rynku niemieckim. W przeszłości prowadziła karierę m.in. Dariusza Michalczewskiego. Czagajew walczy w jej barwach.

Pojedynek według pomysłu Grajewskiego miałby odbyć się w Niemczech na przełomie stycznia i lutego. Ale w tym czasie w New Jersey amerykańscy promotorzy zarezerwowali Adamkowi halę Prudential Center. - Będę dzwonić do Ziggi Rozalskiego. Czagajew to oficjalna propozycja Universum, nie żadne bajki, rozmawiałem w tej sprawie w szefem firmy - powiedział Grajewski.

- Na pewno Czagajew jest w zasięgu Adamka, choć nie jestem pewien, czy na tym etapie kariery - mówi ostrożnie trener polskiego pięściarza Andrzej Gmitruk. - Rzeczywiście, dzwonił Grajewski z taką propozycją, ale nie ja decyduję. Decydują promotorzy. Jak ta walka wpasowałaby się w plany ich i Tomka? Nijak. On stawia na karierę w USA. Na niemieckim gruncie nie urośnie żadne polskie drzewo.

Amerykańska promotorka Adamka Kathy Duva po jego walce z Gołotą powiedziała, że najbardziej prawdopodobnym najbliższym przeciwnikiem Polaka będzie David Tua, który właśnie wrócił do boksu po ponaddwuletniej przerwie i w swoim stylu - energicznymi sierpami - znokautował przeciwnika.

Najlepsze lata kariery Nowozelandczyka to druga połowa lat 90. i początek wieku. Pokonał wtedy w 19 sekund Johna Ruiza, w pierwszej rundzie Michaela Moorera, Obeda Sullivana, znokautował Davida Izona i Olega Maskajewa. To pięściarze znani każdemu fanowi boksu. Tuę pokonali na punkty Lennox Lewis, Ike Ibeabuchi i Chris Byrd, również fantastyczni pięściarze. Były plany, aby w tamtych latach walczył z Gołotą.

Zwany "Białym Tysonem" Czagajew był do niedawna mistrzem świata wagi ciężkiej wersji WBA. Jako jedyny nie-Kubańczyk pokonał słynnego Feliksa Savona, i to dwukrotnie. Po raz pierwszy w finale mistrzostw świata amatorów w Budapeszcie w 1997 r. Miał wówczas 19 lat.

Uzbek przegrał na zawodowym ringu tylko raz, w czerwcu 2009 z Władymirem Kliczką - nie wyszedł do 10. rundy. Zgodził się na walkę z Ukraińcem w ostatniej chwili, zastąpił innego boksera. Sam przygotowywał się do rewanżowego pojedynku z Nikołajem Wałujewem w Helsinkach (w pierwszym Czagajew pokonał olbrzymiego Rosjanina na punkty), do którego fiński lekarz nie dopuścił z powodu wykrycia wirusa żółtaczki. Kliczko nie przestraszył się ani wirusa, ani Czagajewa. Pojedynek oglądało w Gelsenkirchen 61 tys. widzów - była to największa widownia w Niemczech od walki Maksa Schmellinga w 1939 r.

Obaj potencjalni przeciwnicy Adamka - Tua i Czagajew - są niżsi niż Polak i nieznacznie ciężsi. Ale bardzo groźni.

Tua dysponuje potężną bronią - ciosami sierpowymi. Zakończył przez nokaut 80 proc. zwycięskich walk, 32 wygrał w pierwszych trzech rundach.

Uzbek jest wspaniałym technikiem, ma szybkie ręce, zadaje dużo ciosów. Umiejętnie wykorzystuje ważną zaletę - leworęczność. Z mańkutami Adamek miewał spore kłopoty. Pierwszy raz leżał na deskach w walce z Rumunem Mihaiem Iftode (według trenera Gmitruka Iftode był mańkutem, Boxrec.com podaje, że praworęcznym), którego dorobek wynosił wtedy 2 zwycięstwa, 18 porażek. Słabego leworęcznego Belga Rudiego Lupo nie mógł położyć przez 10 ciężkich rund. Jedyną porażkę zaliczył z mańkutem Chadem Dawsonem.

Adamek chce kiedyś walczyć o tytuł mistrza świata. Jak każdy wdzierający się do wagi ciężkiej pięściarz marzy o starciu z braćmi Kliczko. W takim starciu, po wielomiesięcznych przygotowaniach, nie jest bez szans. Ale Kliczkowie są wielkim wyzwaniem również w sensie dosłownym. Mają po dwa metry wzrostu, ważą po 110-114 kg, są sprawni, nie tracą zimnej krwi w żadnych okolicznościach i świetnie operują lewym prostym. Władymir właśnie ciosami prostymi rozbił Czagajewa.

Grajewski: Ewentualna walka z Czagajewem w Katowicach lub Hamburgu ?

Więcej o:
Copyright © Agora SA