Golota - Adamek. Decydujące starcie

10 października polski pojedynek stulecia w wadze ciężkiej. Naprzeciw siebie staną 41-letni sterany wojnami w ringu pięściarz o nieodgadnionej psychice i 33-letni mistrz świata o nienagannej technice, któremu brakuje kilogramów.

Gołota: 41-letni, wspaniały kiedyś pięściarz, milioner. Ale sterany wojnami w ringu, po czterech ciężkich nokautach i kontuzjach ciężkich i lekkich. O psychice nieodgadnionej, która nie pozwoliła mu na zdobycia tytułu mistrza świata wszechwag, przez którą często przegrywał najważniejsze walki w pierwszych rundach.

Adamek: 33-letni mistrz świata o nienagannej technice, żelaznej psychice, którego jedynym brakiem jest kilka kilogramów wagi. Przez ten niewielki mankament nie może dobrać się do skarbca boksu zawodowego - wagi ciężkiej. I który wreszcie znalazł wejście, aczkolwiek kuchennymi drzwiami.

Obaj idą na ryzykowną konfrontację z prostej przyczyny. Adamkowi w wadze junior ciężkiej, w której jest niekwestionowanym mistrzem świata, brakuje przeciwników. Gołota po ciężkiej kontuzji połączonej z ciężkim laniem w ostatniej walce z Rayem Austinem dziesięć miesięcy temu również nie narzeka na deszcz propozycji. A podobno jeszcze by chciał poczuć uderzenie adrenaliny.

W USA ich życie bokserskie nie jest usłane różami, ale w Polsce pojedynek Adamek - Gołota jest hitem.

Ruchliwy Adamek czy wielki Gołota? Kto ma większe szanse? Biją się dla pieniędzy

- Dla mnie boks jest walką o pieniądze, a nie dla idei - odpowiada Tomasz Adamek na pytanie, co da mu zwycięstwo nad Gołotą. - A Polsat może pobić rekord oglądalności dzięki tej walce.

Gołota po serii krytycznych artykułów z "Gazetą" nie rozmawia. O jego nowej walce mówią inni.

- W boksie zawsze mały gość może wygrać z dużym gościem. A Tomek nie jest znowu taki mały - mówi Al Certo, trener Gołoty w pojedynku z Mikiem Tysonem.

- Gołota go zniszczy. Adamek będzie w ringu jak zagubione dziecko - twierdzi Paweł Skrzecz, medalista olimpijski z Moskwy. - Ale przyznaję, że ostatnio, kiedy stawiałem na Gołotę, to nie zdążyłem wypić 100 gram wódki, a już był koniec.

- To będzie kompromitacja Gołoty. Ręka, noga, głowa są u niego do niczego, przyjmuje każdy cios. Nie daję mu żadnej szansy, nie powinien się zgodzić na walkę - mówi Jerzy Kulej, dwukrotny mistrz olimpijski, komentator telewizyjny.

Hojny Polsat

Sprawcą zamieszania jest Polsat, który podobno zgodził się sfinansować pojedynek w Polsce, prawdopodobnie we Wrocławiu lub Katowicach. Pięściarze podzielą się honorarium pół na pół. Dla nich jest to złoty strzał, bo Polsat sporo płaci, choć nie wiadomo ile. - Dżentelmeni nie gadają o pieniądzach - mówi Ziggi Rozalski, promotor walki.

Walkę obejrzeć można będzie na żywo tylko w Polsce oraz w hali Prudential Center w Newark. - To jest świątynia Adamka - powiedział Rozalski, przyjaciel i doradca, hm, obydwu pięściarzy. Spodziewa się w Newark nawet 10 tys. kibiców Adamka, z pewnością przyjdą również fani Gołoty z nowojorskiego Greenpointu. - Ja będę siedział przy ringu, ale na trybunach - mówi Rozalski, do tej pory obecny w narożniku Gołoty i Adamka w niemal każdej ich walce w USA.

Obydwaj pięściarze już w przyszłym tygodniu mają przylecieć do Polski, aby sfinalizować umowę z Polsatem.

Mistrzowie wagi lżejszej

Pojedynek odbędzie się w wadze ciężkiej, do której chce się przenieść Adamek. Jest obecnie lżejszy około 15 kg od Gołoty. Jego naturalna waga to teraz 96 kg, ale z łatwością może osiągnąć 100 kg - optymalną dla niego, aby odnieść sukces. Potrzeba mu tylko dwóch miesięce odpowiedniej diety i specjalistycznego treningu siłowego.

I tu uwaga: trener Andrzej Gmitruk skończył AWF nie tylko jako trener boksu, ale też podnoszenia ciężarów.

Sukces Adamka w pojedynku z Gołotą jest możliwy. Jeszcze niedawno w wadze ciężkiej wielkie role odgrywali Rusłan Czagajew, Sułtan Ibragimow, Evander Holyfield, John Ruiz, Chris Byrd, Michael Moorer, którzy nie przekraczali 100 kg wagi. Nie dawali sobie zrobić krzywdy dużym, często z nimi wygrywali.

Czagajew stoczył wiele udanych pojedynków z cięższymi rywalami - między innymi pokonał gigantycznego Nikołaja Wałujewa. Ibragimow, ważąc 99 kg, przegrał na punkty z Władimirem Kliczką, ale nie był w tym pojedynku bez szans. Holyfield nie dał się pobić Wałujewowi, choć ważył aż 50 kg mniej - tylko 97 kg - czyli tyle, ile waży Adamek w chwili, gdy czytasz ten artykuł, czytelniku!

Przed latami 90. zaledwie 11 mistrzów świata wagi ciężkiej ważyło ponad 98 kg. Muhammad Ali tylko 93 kg, gdy w 1965 roku znokautował w pierwszej rundzie wielkiego Sonny'ego Listona. Historyczni wielcy mistrzowie Joe Louis, Rocky Marciano byli niscy i lekcy.

Adamek ma 187 cm wzrostu. Tyle samo co wymienieni lub więcej. Gołota mierzy 193 cm. Większą przewagę Gołota ma w zasięgu ramion, ale nie nokautującą. Znacznie ważniejsze jest, że mimo przewagi fizycznej Gołota jest pięściarzem wysłużonym, bitym przez najlepszych na świecie w pojedynkach czasem krótkich, to prawda, ale najczęściej długich, wyczerpujących i krwawych. W nich ulotniła się szybkość, zdolność do zadawania lewego prostego, który w walce z Adamkiem byłby prawdziwym skarbem.

Za to pozostały po nich kontuzje: kolana, dłoni, naderwane mięśnie, rozbite łuki brwiowe...

Trener Adamka: Wiem jak wygrać z Gołotą - czytaj tutaj ?

Więcej o:
Copyright © Agora SA