Liga Mistrzów. Cienka żółta linia

Liga Mistrzów ma być dla obrońcy trofeum terapią po dwóch remisach w lidze hiszpańskiej. Ale wypad do Dortmundu może równie dobrze pogłębić depresję w Realu Madryt. Mecz we wtorek o 20.45

Na koncie twitterowym Borussii ukazał się dowcipny wpis zwracający uwagę, że piłkarze Realu mają ostatnio kłopot w meczach z rywalami ubranymi na żółto. Po remisach z "Żółtą Łodzią Podwodną" (Villarreal) i "Żółtymi" z Las Palmas "Królewskich" czeka starcie w mieście, gdzie królują barwy żółto-czarne. Bukmacherzy, dla których Real jest po Barcelonie i Bayernie trzecią opcją do wygrania całych rozgrywek, uważają jednocześnie, że faworytem jest Borussia. Po letniej rewolucji w składzie zespół z Signal Iduna Park szybko znalazł się na fali wznoszącej.

Real zaczął sezon od sześciu zwycięstw, zespół z Dortmundu przegrał z Bayernem 0:2 bój o Superpuchar Niemiec, by w drugiej kolejce ligowej ponieść porażkę w Lipsku. Przełomowy był mecz w Warszawie z Legią w Lidze Mistrzów - zwycięstwo 6:0 zapoczątkowało serię czterech wygranych z imponującym bilansem bramkowym 20:2! W tym czasie Real stracił w lidze hiszpańskiej 4 pkt. To skłania do konstatacji, że choć wybitniejszych graczy ma Zinedine Zidane, to ci, którymi dowodzi Thomas Tuchel, są w wyższej formie.

Poniedziałkowy dziennik "El Pais" donosił, że w Realu skończyła się pewna era. Cristiano Ronaldo nie jest już nietykalny. Zidane zdjął go z boiska 20 minut przed końcem spotkania na Wyspach Kanaryjskich. To był szok dla wielu, największy dla samego gwiazdora. Portugalczyk to przecież piłkarz, który w Realu przeżył czterech trenerów i nikt, nawet José Mourinho, nie ośmielił się go sadzać na ławce.

Zizou uważa jednak, że rotacjom w kadrze muszą podlegać wszyscy, sezon jest wyczerpujący, a 31-letni Ronaldo stracił cały okres przygotowawczy z powodu kontuzji. Od finału Euro 2016 nie wyszedł na boisko przez 60 dni, to największa przerwa, odkąd jest w Madrycie. Kiedyś, na samym początku kariery, w klubie z Bernabeu pauzował 50 dni z powodu urazu kolana. Ale miał wtedy 24 lata. Dziś powinien szanować zdrowie, na co chorobliwa ambicja mu nie pozwala. W tym sezonie zdobył dwie bramki (w czterech meczach), ale zaległości w treningu widać po analizie dryblingów. Próbował ich 17 razy i zaledwie dwa mu się udały. Tak czy siak, Zidane'a czeka ciężka próba, bo Ronaldo uważa za dyshonor każde dotknięcie ławki dla rezerwowych.

Być może jednak wcale nie problemy i rozterki Portugalczyka najbardziej martwią trenera Realu. Kontuzjowany jest jedyny w kadrze klasyczny defensywny pomocnik - Casemiro - co mocno odbija się na drużynie. "Królewscy" tracą głupie bramki, zwłaszcza że błędy popełnia młody Raphael Varane, a Sergio Ramos zachowuje się chwilami jak początkujący obrońca.

Gwiazdor Borussii Pierre-Emerick Aubameyang uważany jest za kandydata na przyszłego gracza Realu (nieszybko do niego przejdzie, bo klub ma zakaz transferów). Reprezentant Gabonu zdobył w Bundeslidze już 5 goli i razem z Robertem Lewandowskim jest liderem strzelców. Na 14. miejscu w tej klasyfikacji pojawia się nazwisko Łukasza Piszczka, ex aequo z kolegami z drużyny Gonzalo Castro i Raphaelem Guerreirą, a także takim gigantem jak Franck Ribery z Bayernu. Polski obrońca, zaledwie cztery miesiące młodszy od Ronaldo, znów jest w wielkiej formie.

Borussia gra futbol porywający, płynny, efektowny, nawet bez kontuzjowanego kapitana Marco Reusa. Objawieniem jest nastoletni skrzydłowy Ousmane Dembele. Tuchel ma tak samo szeroką kadrę jak Zidane, ale na rotacje w składzie nikt się nie obraża.

Czeka nas dziś mecz śpiącego giganta z rodzącym się pogromcą gigantów. Czy Real wyleczy się z depresji, czy w nią wpadnie głębiej? Tak trudnego rywala jak Borussia w tym sezonie jeszcze nie miał.

Zobacz wideo
Więcej o:
Copyright © Agora SA