Na Krymie ścigają kibiców

Po raz pierwszy po rosyjskiej aneksji na półwyspie rozegrano mecze ligi ukraińskiej. Wyjazd źle skończył się dla kibiców, których samoobrona zatrzymała pod zarzutem przynależności do Prawego Sektora.

Dopiero w czwartej wiosennej kolejce krymskie zespoły ukraińskiej Premier Lihi zagrały na swoich stadionach. Jako pierwsze na okupowany półwysep zdecydowały się przyjechać Dnipro Dniepropietrowsk oraz Worskła Połtawa. To spore wyzwanie, bo ten ostatni zespół musiał przejechać autokarem blisko 900 km, zaś wicelider - połowę tej odległości. Drużynie z Dniepropietrowska zajęło to dziewięć i pół godziny. Oba kluby musiały wyrobić rosyjskie wizy dla swoich obcokrajowców.

W Sewastopolu miejscowi pokonali Worskłę 1:0. Na trybunach było spokojnie, choć ukraińska federacja zapowiedziała grzywny dla gospodarzy za wciągnięcie na maszt rosyjskiej flagi. Innych konsekwencji nie będzie, bo - jak mówią w związku - trzeba zrobić wszystko, by nie zaognić sytuacji i dokończyć sezon.

Burzliwie było w Symferopolu, gdzie Tawrija uległa wiceliderowi 0:2. Przed spotkaniem "zieloni ludzie", jak nazywana jest krymska samoobrona, zatrzymali kilkunastu fanów z Dniepropietrowska. Ci opowiadali, że kazano im położyć się na podłodze, zabrano dokumenty i ukraińskie pieniądze, a później wzięto odciski palców. Zarzucano im, że są członkami nacjonalistycznej partii Prawy Sektor. Po kilku godzinach wszyscy zostali wypuszczeni i zdążyli nawet na drugą połowę meczu. Ich koledzy w tym czasie machali ukraińskimi flagami i śpiewali hymn.

Na stadionie brakowało jednak najzagorzalszych fanów Tawrii, którzy mecze bojkotują, ponieważ klub "poparł rosyjską okupację". Zresztą przywódca symferopolskich ultrasów został przed meczem zatrzymany przez samoobronę pod takim samym zarzutem jak kibice z Dniepropietrowska.

Dziennikarz ukraińskiej telewizji mówi, że po spotkaniu przedstawiciele krymskich władz poprosili zawodników Tawrii - byłego reprezentanta Serhija Nazarenkę i bramkarza Siarhija Pohoriłego - o sfotografowanie się z rosyjską flagą. Obaj odmówili.

Także kibice Dynama Kijów protestują przeciwko aneksji Krymu. Na ich wniosek władze klubu odwołały udział drużyny w zaplanowanym na 24 czerwca pokazowym meczu ze Spartakiem Moskwa z okazji otwarcia nowego stadionu w stolicy Rosji.

Więcej o:
Copyright © Agora SA