Finał Ligi Mistrzów. Piszczek pędziwiatr gna po Puchar Europy. I po ulgę

Potentaci prawych obrońców wychowują albo kupują za miliony. Trener Borussii czołowego bocznego defensora świata stworzył ze sprowadzonego za darmo przeciętnego skrzydłowego. Finał Ligi Mistrzów w sobotę o 20.45. Relacja Z Czuba i na żywo na Sport.pl i w aplikacji Sport.pl Live.

Relacje z najważniejszych zawodów w aplikacji Sport.pl Live na iOS i na Androida

Nikogo dojście do finału Ligi Mistrzów nie kosztowało tyle bólu. Łukasz Piszczek już jesienią powinien przejść operację biodra, ale na prośbę Juergena Kloppa przełożył zabieg. Bez 27-letniego Polaka prawa obrona nie istnieje. Patrick Owomoyela leczy kilka urazów naraz i grozi mu koniec kariery, a eksperyment z przesunięciem tam pomocnika - Olivera Kircha, zakończył się klęską. Najczęściej Piszczka zastępuje Kevin Grosskreutz, ale na stałe Klopp nie może go przekwalifikować, bo najbardziej wszechstronny piłkarz Borussii jest jednocześnie rezerwowym skrzydłowym, rozgrywającym i lewym obrońcą. - Półfinał LM może zdarzyć się raz w życiu, więc zaciskam zęby i walczę - mówił Piszczek po pierwszym meczu z Realem. Przed wyjściem na boisko przyjmuje środki przeciwbólowe, po zejściu trenuje indywidualnie.

Dlatego zakończony sezon Bundesligi był według not magazynu "Kicker" jego najsłabszym w Borussii, co nie oznacza, że słabym. Wśród prawych obrońców lepszą średnią wypracowali tylko Philipp Lahm z Bayernu i Daniel Carvajal z Bayeru.

Jeśli porównamy osiągnięcia w trzech ostatnich sezonach, okaże się, że Polak na swojej pozycji jest w ścisłej światowej czołówce.

W ofensywie bardziej wydajny jest tylko Dani Alves z Barcelony, który strzelił trzy gole w lidze, a przy 32 miał asysty. Piszczek z sześcioma trafieniami i 25 ostatnimi podaniami zdecydowanie wyprzedza konkurentów z Bayernu (Lahm - 3+15), Realu Madryt (Álvaro Arbeloa - 0+7), Manchesteru Utd (Rafael - 3+7), Manchesteru City (Pablo Zabaleta - 5+4) i Arsenalu (Bacary Sagna - 2+5).

Za Alvesa Katalończycy zapłacili 32 mln euro, Sagna kosztował 9 mln, Zabaleta - 6 mln, a Arbeloa - 4,5 mln. Lahm jest wychowankiem Bawarczyków. Rafael przybył na Old Trafford jako junior. Piszczek nie kosztował ani grosza. Gdy trzy lata temu przychodził do Dortmundu ze spadającej z Bundesligi Herthy Berlin, pod własną bramką wyglądał na przebierańca przesuniętego z ofensywy tylko na chwilę.

W tym sezonie w LM wykonuje średnio 3,5 wślizgu na mecz, wśród półfinalistów ustępuje tylko środkowemu pomocnikowi Bayernu Bastianowi Schweinsteigerowi - 3,9. Klopp powiedział, że stawia Piszczka nad Alvesem, bo Polak lepiej gra w defensywie.

Tak naprawdę tylko w niej grywa, bo trener wymaga od niego regularnego nacierania na pole karne rywali. Piszczek jest trzecim skrzydłowym dortmundczyków budującym tam przewagę. Trener nazywa go siłą napędową zespołu. Gdy Polak opuszcza własną połowę, piłkarze odpowiedzialni za strzelanie goli ruszają pod bramkę, defensywni pomocnicy zasłaniają dziurę w obronie.

Klopp oparł Borussię na pędziwiatrach przebierających nogami niezależnie od tego, który zespół jest przy piłce. Piszczek jest jednym z najbardziej zapracowanych. W LM przemierzył 125,78 km - to czwarty wynik w sezonie, po Thomasie Müllerze z Bayernu oraz kolegach z Borussii Marco Reusie i Marcelu Schmelzerze.

Borussia bardzo potrzebowała Piszczka, a Piszczek bardzo potrzebował Borussii. Gdyby wciąż grał w napadzie (jak w juniorach) albo na skrzydle (jak na początku w seniorach), nie utrzymałby się w pierwszej jedenastce walczącej o zwycięstwo w Champions League.

- Gdy słyszę, że ktoś oferuje za niego 10-15 mln euro, odpowiadam, że Borussia nie jest supermarketem - mówi Klopp. Hiszpanie plotkowali, że Polakiem interesuje się Real, Anglicy twierdzili, że Arsenal. W październiku Piszczek przedłużył jednak umowę z Borussią do 2017 r.

Po finale będzie się musiał zatrzymać. Według niemieckiego "WAZ" przerwa po operacji biodra może trwać nawet pięć miesięcy. Borussia będzie musiała sprowadzić zmiennika.

Selekcjoner Waldemar Fornalik ma gorzej niż Klopp. Piszczek może opuścić nie tylko czerwcowe spotkanie eliminacji mundialu w Mołdawii, ale także wrześniowe z Czarnogórą i San Marino. Choć nie daje reprezentacji tyle, ile klubowi, ostatnio zachwycał skutecznością. Z dwoma golami wspólnie z Błaszczykowskim i Lewandowskim jest najlepszym polskim strzelcem eliminacji. On trafiał z gry, jego koledzy wyłącznie z rzutów karnych.

Zobacz wideo
Więcej o:
Copyright © Agora SA