WTA w Tokio. Kolejna przyjaciółka na drodze Radwańskiej

Agnieszka Radwańska kontynuuje znakomitą passę podczas turniejów rozgrywanych w Azji. W czwartek bez straty seta pokonała Karolinę Woźniacką w ćwierćfinale w Tokio i o finał zagra z kolejną przyjaciółką - Andżeliką Kerber. Z ostatnich dwudziestu pięciu meczów w azjatyckich turniejach Polka przegrała tylko jeden. Mecz Radwańska - Kerber w piątek o godz. 8. Transmisja w Eurosporcie 2, relacja Zczuba i na żywo w Sport.pl

Radwańska była faworytką meczu z Woźniacką i z zadania się wywiązała. O prowadzeniu Dunki w rankingu WTA niewielu już pamięta, a sama zawodniczka wypadła nawet z czołowej dziesiątki. W ciągu ostatnich 11 dni rozegrała aż dziewięć spotkań o stawkę, co pozwoliło jej na uniesienie w Seulu pierwszego pucharu w sezonie, ale nieco wyczerpało przed wyniszczającym, pełnym długich wymian meczem z Radwańską. Agnieszka miała w tym roku nieporównywalnie więcej radosnych chwil, a dodatkowo jest wypoczęta - nie grała od czasu US Open, bo wie, jak wiele może stracić zawodząc podczas azjatyckich turniejów. Przed rokiem zwyciężała w Tokio i Pekinie i aby przed startującym w poniedziałek China Open utrzymać trzecią pozycję na świecie, musi w stolicy Japonii awansować co najmniej do finału. Dochodząc do półfinału, obroniła jedynie 395 z 900 punktów.

W piątek po drugiej stronie siatki stanie kolejna przyjaciółka - pochodząca z polskiej rodziny Andżelika Kerber. Leworęczna reprezentantka Niemiec - szósta rakieta świata - często trenuje w Puszczykowie pod Poznaniem, gdzie jej dziadek założył centrum tenisowe "Angie". - Ona jest wojownikiem. Jeśli chodzi o kwestie techniczne, Andżelika umie przyspieszać i kończyć wymiany, zmieniać ich rytm. Jest na tyle odporna, że w ważnych i trudnych momentach potrafi zaryzykować i wygrać piłkę - zachwala swoją byłą podopieczną trener Paweł Ostrowski, współpracujący obecnie z Martą Domachowską i Agatą Barańską.

Co ważne, Radwańskiej w Tokio sprzyja szczęście. Na turniej nie pofatygowała się Serena Williams, a w czwartek odpadły najwyżej rozstawione Maria Szarapowa i Wiktoria Azarenka. Białorusinka nie przystąpiła do pojedynku z Andżeliką Kerber z powodu uciążliwych zawrotów głowy. Gdyby zapytać Radwańską z kim wolałaby spotkać się w półfinale tak ważnego turnieju, bez wahania wskazałaby na Kerber. Azarenka prześladuje ją w tym sezonie jak nikt inny. Wygrała wszystkie sześć meczów, w tym lutowy w Dausze, który wciąż jest jedynym niepowodzeniem Radwańskiej w ostatnich dwudziestu pięciu meczach rozegranych na terenie Azji. Wspomnienia z ostatnich meczów z Niemką są dla Polki o wiele bardziej miłe. Najświeższe sięgają Wimbledonu, gdzie wygrana z Kerber wprowadziła ją do wielkiego finału. Tym razem Agnieszka będzie próbowała zrewanżować się w imieniu siostry. W środę Urszula została rozbita przez Niemkę 1:6 1:6, opuszczając kort po 47 minutach gry.

Półfinałowy mecz z udziałem Radwańskiej i Kerber - jedynych tenisistek, które nie przegrały w tym tygodniu ani jednego seta - można nazwać przedwczesnym finałem. Zwyciężczyni pojedynku do finałowego starcia z Samanthą Stosur lub Nadią Pietrową wyjdzie w roli faworytki. Meczem z Woźniacką Agnieszka udowodniła, że w tej roli czuje się coraz lepiej.

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.