Co redaktorzy robią w pracy, gdy nie piszą? Sprawdź na Facebook/Sportpl ?
- Nie zastanawiałem się długo. Mniej niż dwie godziny. Ruch to jest firma, klub z tradycjami. Miejsce, w którym można się spełnić. Liczę, że odcisnę w Chorzowie swoje piętno - mówi.
Przed Zielińskim trudne zadanie. Musi pozbierać zespół wicemistrza Polski, który przegrał pierwsze trzy mecze ligowe w sezonie, nie zdobywając bramki. - Ruch pozyskał latem pięciu wartościowych piłkarzy, co się wcześniej w Chorzowie często nie zdarzało. Zespół nie został też osłabiony. To wszystko argumenty za tym, że potencjał tej drużyny jest większy. Nasza w tym głowa, żeby to teraz pokazać na boisku - przyznaje.
Co z Fornalikiem? - Chcę współpracować z trenerami, którzy są dziś na Cichej. Także z Tomkiem, ale to od niego zależy, czy przyjmie propozycję tej współpracy. Na razie ucięliśmy sobie krótką pogawędkę, ale umówiliśmy się na kolejne rozmowy przy kawie w czwartek i w piątek. Zespół, piłkarze Ruchu, oczywiście są mi znani. Marcin Kikut, Pavel Sultes, Maciej Sadlok, Marcin Malinowski - to zawodnicy, których prowadziłem już w innych klubach - podkreśla Zieliński.
Na Cichej od dawna korzysta się z pracy nieżyjącego już doktora Jerzego Wielkoszyńskiego. Czy nadal tak będzie? - Współpracowałem z doktorem Wielkoszyńskim w czasach, gdy prowadziłem Górnika Łęczna i Piasta Gliwice. Wiele na tym skorzystałem i nadal chcę korzystać z dobrych wzorców - zapewnia nowy trener Ruchu.
Za udział w aferze korupcyjnej w czasach pracy w Piaście Gliwice Wydział Dyscypliny PZPN 25 lutego 2011 roku ukarał Zielińskiego karą dwóch lat dyskwalifikacji z zawieszeniem na trzy lata oraz dodatkowo karą finansową w wysokości 30 tys. złotych.
To druga zmiana trenera w ekstraklasie, kilka dni temu pracę stracił szkoleniowiec mistrza Polski, Śląska Wrocław, Orest Lenczyk.
Ruch ? zostaje w Chorzowie