Euro 2012. Czego dowiedzieliśmy się z meczu z Rosją

Polacy w niezłym stylu zremisowali z Rosją i żeby awansować do ćwierćfinału muszą wygrać w sobotę z Czechami. Czego dowiedzieliśmy się po meczu ze Sborną? - pisze ze Stadionu Narodowego Michał Szadkowski.

Wyjdziemy z grupy? Dyskutuj na forum Sport.pl

Polska też potrafi grać trivote

Na początku pracy Jose Mourinho w Madrycie, "trivote" było najbardziej znienawidzonym słowem przez kibiców Realu. Bo oznaczało wpakowanie w środku pola trzech defensywnych pomocników i było dla fanów równoznaczne z grą skrajnie defensywną. Franciszek Smuda od początku pracy mówił, że chce, by w jego zespole grało dwóch specjalistów od odbierania piłki, rozgrywający, dwóch skrzydłowych i napastnik. We wtorek zmienił jednak taktykę, w jedenastce zmieścił Murawskiego, Dudkę i Polanskiego. Pomysł wydawał się ryzykowny, bo ostatni raz w takim systemie Polska biegała w październikowym sparingu z Koreą Południową. Wtedy też, jeden jedyny raz, Polanski, Murawski i Dudka zagrali obok siebie. Przez 63 minuty.

W Warszawie polskie trivote czasami zgrzytało, czasami charczało, czasami w ogóle nie działo, ale zdało egzamin. Polska strzeliła gola Rosji, mogła nawet z półfinalistą ostatniego Euro wygrać. A Smuda udowodnił, że stworzył zespół elastyczny, i że potrafi dostosować się do zmiany ustawienia.

Tytoń: jestem dumny z drużyny, że tak dzielnie walczyła Stałe fragmenty. Tak źle i tak niedobrze

Przed wrześniowym meczem z Niemcami jeden z asystentów Franciszka Smudy opowiadał mi, że jednym z największych kłopotów zespołu jest obrona po stałych fragmentach gry. W Warszawie okazało się, że jest to problem nierozwiązany. W 37. minucie Rosjanie kilka razy zmieniali kierunek biegu w polu karnym, zupełnie zmylili polskich defensorów. I po chwili strzelili gola. Dzagojew uciekł Piszczkowi, ale pretensje można mieć do wszystkich obrońców, bo równie dobrze gola mogło strzelić trzech innych reprezentantów Rosji. Lepiej, by w sobotę Czesi nie mieli zbyt wielu szans na wykonywanie rzutów wolnych i rożnych, bo do tego czasu tego kłopotu Smuda z pewnością nie rozwiąże. Straciliśmy też nadzieję, że Polakom uda się strzelić gola po stałym fragmencie gry. Z Rosją blisko zdobycia bramki po dośrodkowaniu Obraniaka był Boenisch, ale piłka odbiła się od niego przypadkiem.

Atakuje Borussia. I co z tego?

Przed mistrzostwami obawialiśmy się, że rywale z łatwością będą powstrzymywać ataki Polaków, bo będą je budować tylko piłkarze Borussii Dortmund. Lepiej oczywiście, żeby prawe skrzydło dostawało wsparcie z lewej strony, ale pierwszy gol na ME padł po dośrodkowaniu Błaszczykowskiego i strzale Lewandowskiego, a drugi po strzale Błaszczykowskiego (podawał Ludovic Obraniak z Bordeaux). Czesi też wiedzą o nich wszystko, ale to nie oznacza, że będą w stanie ich powstrzymać.

Zmiany bez zmian

Z 25 goli na Euro 2012 4 strzelili piłkarze, którzy mecze zaczynali na ławce rezerwowych. W to, że bramkę zdobędzie rezerwowy reprezentacji Polski, trudno uwierzyć.

W meczu z Grecją Smuda zmienił tylko jednego piłkarza. Bo musiał. Gdy Wojciech Szczęsny dostał czerwoną kartkę, na ławce usiadł Maciej Rybus, a zastąpił go rezerwowy bramkarz Przemysław Tytoń. We wtorek z pierwszą zmianą Smuda czekał aż do 75. minuty, wprowadził trzech zmienników, ale żaden meczu nie odmienił. Co więcej, mimo, że selekcjoner wzmacniał ofensywę (Mierzejewski, Brożek), cały mecz na ławce przesiedział Maciej Rybus, który z Grecją zagrał od pierwszej minuty.

Tytoń na bramce we wtorek, kto w sobotę?

To nie będzie łatwa decyzja, bo na początku turnieju pierwszym golkiperem Polaków był Wojciech Szczęsny. W meczu z Grecją najpierw popełnił jednak błąd, po którym padł gol, a później przerwał atak Greków faulem i dostał czerwoną kartkę. Zastąpił go Przemysław Tytoń, który obronił rzut karny, a we wtorek bardzo pewnie zagrał z Rosją. Za Szczęsnym przemawia jednak to, że w porównaniu z bramkarzem PSV, grał więcej z Piszczkiem, Wasilewskim, Perquisem i Boenischem, czyli obrońcami, na których stawia Smuda. Także sam selekcjoner dość zdecydowanie mówił po meczu z ROsją: - To Szczęsny jest naszym bramkarzem numer 1...

Zobacz wideo

Wygraj piłkę prosto z meczu Polska - Rosja! Weź udział w konkursie!

Więcej o:
Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.