Agnieszka Piskorz

Jastrzębski Węgiel wygrał 3:0 z AZS-em Olsztyn i zrobił pierwszy krok w kierunku półfinału PlusLigi. Jednak to nie o zwycięstwie mówi się najwięcej, a o jednym z bohaterów, Norbercie Huberze. Siatkarz nie tylko pomógł drużynie w triumfie, ale i dołożył kilka cennych bloków, dzięki którym pobił niemal dziesięcioletni rekord PlusLigi. A na tym wcale nie musi się zatrzymywać.

Mecz PSG z Barceloną był wyjątkowy dla Luisa Enrique. Nie dość, że w przeszłości prowadził Katalończyków, to teraz na ich ławce trenerskiej zasiada jego dobry znajomy. O tym, że pomiędzy szkoleniowcami panuje pozytywna atmosfera, przekonaliśmy się przed pierwszym gwizdkiem. Wówczas w tunelu prowadzącym na murawę doszło do ich spotkania, podczas którego Enrique wykonał nietypowy gest. - Co za agresja! - śmiał się Xavi.

FC Barcelona pokonała 3:2 PSG w pierwszym meczu ćwierćfinałowym Ligi Mistrzów i jest już o krok od awansu do kolejnego etapu rozgrywek. Choć ostatecznie wygrała, to nie ustrzegła się błędów, szczególnie na początku drugiej połowy, o czym przed kamerami Polsatu Sport wspominał Robert Lewandowski. - Można powiedzieć, że zostaliśmy w szatni - podkreślał. Zabrał również głos na temat własnej postawy i oczekiwań przed Euro 2024.

FC Barcelona zrobiła pierwszy krok w kierunku półfinału Ligi Mistrzów. W środowy wieczór pokonała 3:2 PSG na wyjeździe, a jednym z bohaterów był Robert Lewandowski. Choć Polak nie trafił do siatki, to dobrze pracował w ofensywie, co dostrzegły hiszpańskie media. "Groźny", "Inteligenty" - pisały. Wystawiły mu wysokie oceny, choć nie wszystkim dziennikarzom jego występ przypadł do gustu. Pojawiło się też kilka krytycznych słów.

Co kilka lat UEFA wprowadza zmiany w Lidze Mistrzów. Już od przyszłego sezonu zaprezentuje zupełnie nowy format, który całkowicie odmieni najbardziej prestiżowe rozgrywki w Europie. Jak podaje "Daily Mail", działacze rozważają jeszcze jeden pomysł, który może wywołać nie tylko większe kontrowersje, ale i złość kibiców. Fani mogą zostać zmuszeni do rezygnacji z obejrzenia niemal 20 spotkań.

Mecz Paris Saint-Germain z FC Barceloną w ćwierćfinale Ligi Mistrzów elektryzuje kibiców, głównie z uwagi na starcie dwóch wielkich napastników. Mowa o Robercie Lewandowskim i Kylianie Mbappe. Nic więc dziwnego, że na trybunach pojawiło się wielu kibiców, w tym i wyjątkowi goście. Szczególnie obecność jednego z nich wzbudziła wielkie zainteresowanie. To legendarny piłkarz, który miał okazję grać dla obu klubów.

Atletico Madryt dopiero po rzutach karnych awansowało do ćwierćfinału Ligi Mistrzów. Na tym etapie rywalizacji zmierzy się z Borussią Dortmund. Trudno wyłonić faworyta, choć to piłkarze Diego Simeone mogą mieć przewagę dzięki dwunastemu zawodnikowi. Kibice dali już o sobie znać przed stadionem, gdzie zgotowali własnej drużynie magiczne powitanie. Widać, że nadzieje na awans są w Madrycie ogromne.

Przyszłość Neymara stoi pod sporym znakiem zapytania. Wydaje się, że tuż po wygaśnięciu kontraktu z Al-Hilal Brazylijczyk wróci do Santosu FC. Złożył już nawet taką obietnicę zarówno władzom klubu, jak i jego piłkarzom. Okazuje się jednak, że plany 32-latka względem tej drużyny są dużo większe. Jak donosi "Mundo Deportivo", zawodnik może zdecydować się na szalony krok, by pomóc Santosowi wrócić na szczyt.

W końcu się udało! Weronika Falkowska przełamała fatalną passę siedmiu porażek z rzędu w rywalizacji singlowej. W środowe południe wygrała z Maddaleną Giordano w ITF w Burundi, choć o zwycięstwo nie było łatwo. Włoszka postawiła spory opór i mecz był wyrównany. Ostatecznie zakończył się awansem Polki do II rundy. Kolejny pojedynek Falkowska rozegra w czwartek, ale nie będzie to jej jedyne spotkanie tego dnia.

Czekanie dobiegło końca! Po czterech latach FC Barcelona znów zagra w ćwierćfinale Ligi Mistrzów. Jej rywalem będzie Paris Saint-Germain. Na nieco ponad godzinę przed pierwszym gwizdkiem na Parc des Princes Xavi ogłosił wyjściową jedenastkę. To ona postara się zrobić pierwszy krok w kierunku półfinału. Wiadomo już, czy znalazł się w niej Robert Lewandowski.

Wielki pech Mico Ahonena. Syn legendarnego skoczka zaliczył upadek podczas lądowania w Lahti. Początkowo wydawało się, że jego kontuzja nie jest zbyt poważna. Nowe wieści w sprawie przekazał jednak ojciec Janne Ahonen. Okazuje się, że młodego skoczka czeka nie tylko operacja, ale i długa przerwa od rywalizacji. Może potrwać nawet rok.

Robert Lewandowski dwukrotnie był faworytem do zdobycia Złotej Piłki, ale nie wywalczył statuetki. Szczególne kontrowersje wywołał plebiscyt z 2021 roku. Wówczas wygrał Leo Messi, a media donosiły, że Polak został oszukany po niecnych działaniach PSG. Klub rzekomo wpłynął na wynik. W tle pojawiło się też nazwisko byłego już redaktora naczelnego France Football, Pascala Ferre. Ten w końcu odniósł się do sprawy w rozmowie z WP SportoweFakty.

Simona Halep wraca do formy po tym, jak zawieszono ją na kilka miesięcy, co miało związek z wykryciem w jej organizmie roksadustatu. Okazało się, że nie przyjęła niedozwolonej substancji świadomie, a zanieczyszczono suplement, który zażyła. Nie ulega wątpliwości, że kolejne testy antydopingowe mogą wywoływać lęk u Rumunki. Mimo wszystko 32-latka wydaje się pewna siebie. - Niech przychodzą tak często, ile tylko chcą - deklaruje.

Paweł Dawidowicz znajduje się w znakomitej formie. Nie dość, że bardzo dobrze radzi sobie w reprezentacji, to równie solidnie prezentuje się w klubie, co potwierdził w poniedziałkowy wieczór. Jego Hellas Werona zremisował 1:1 z Cagliari, a Polak był jednym z najlepszych zawodników na murawie. Świadczą o tym oceny, jakie wystawiły mu włoskie media. Na pierwszy plan wysuwa się jedno słowo: "bezbłędny".

Awans Southampton się oddala. Wydawało się, że wyrwie remis 2:2 z Ipswich Town. W doliczonym czasie gry nadziei ekipę Jana Bednarka pozbawił jednak Jeremy Sarmiento. Piłkarz skorzystał z sytuacji, że rywale grali w dziesiątkę i umieścił piłkę w siatce. Miał przy tym też sporo szczęścia. Dobra passa opuściła z kolei polskiego obrońcę. Nie dość, że rozegrał kolejne przeciętne spotkanie, to jeszcze dość mocno się poturbował.

W minioną sobotę Juventus przegrał 0:1 z Lazio, co sprawia, że traci już 17 punktów do prowadzącego Interu Mediolan. Te wyniki nie satysfakcjonują władz klubu, które oczekiwały mistrzostwa w tym sezonie. Nic więc dziwnego, że posada Massimiliano Allegriego zawisła na włosku, o czym donosi Michele Criscitiello. Co więcej, dziennikarz ujawnił, że działacze zadecydowali już w sprawie przyszłości trenera. Latem może dojść do roszad.

Plotki okazały się prawdą! W poniedziałek Liberty Media poinformowało o podpisaniu umowy na zakup większościowych akcji w Dornie, a więc firmie, do której należy MotoGP. Tym samym właściciel Formuły 1 najprawdopodobniej dopisze do portfolio kolejną serię wyścigową. Całość transakcji ma opiewać na gigantyczną kwotę. Niewykluczone jednak, że Amerykanie napotkają na problem. Do gry wkroczyć może Unia Europejska, co zrobiła już przed laty.

Do kuriozalnych scen doszło w meczu 25. kolejki I ligi pomiędzy Motorem Lublin i GKS-em Tychy. W jednej akcji ucierpiało aż trzech zawodników, z czego Sebastian Rudol oberwał najbardziej. Nie dość, że podciął go Bartosz Śpiączka, to chwilę później zderzył się głową z kolejnym rozpędzonym rywalem, który nawet nie zauważył piłkarza Motoru. "Trup słał się gęsto" - ironizowali komentatorzy.

Przyszłości Neymara jest ostatnio jednym z gorących tematów. Jego kontrakt z Al-Hilal obowiązuje do 2025 roku i wydaje się, że wypełni go w całości. Jednak mało prawdopodobne jest, by został po tym czasie w Arabii Saudyjskiej. Rzekomo Brazylijczyk podjął już decyzję w sprawie dalszej kariery, o czym donosi goal.com. Napastnik miał nawet złożyć przysięgę potencjalnemu pracodawcy.

Vinicius Junior dość emocjonalnie zareagował na pytanie o rasizm podczas jednej z konferencji prasowych. Brazylijczyk się popłakał, co wywołało spore poruszenie w sieci. Jedni współczuli piłkarzowi, a inni nie zostawili na nim suchej nitki. W gronie krytyków znalazł się Dalas Review. Znany hiszpański youtuber dość ostro wypowiedział się na temat postawy napastnika. "Prowokacyjny, fałszywy, obłudny, kłamliwy facet" - grzmiał.