Skontaktuj się z nami
Nasi Partnerzy
Inne serwisy
Skontaktuj się z nami
Nasi Partnerzy
Inne serwisy
Miał być sobotni armagedon pogodowy w Zakopanem, ale okazuje się, że prognozy były chyba nieco nietrafione. Sobotni konkurs na Wielkiej Krokwi raczej nie jest zagrożony, choć wiele wskazuje na to, że czekają nas loteryjne warunki. Konkurs drużynowy na Wielkiej Krokwi o 16:15!
Kamil Stoch zajął dopiero 19. miejsce w kwalifikacjach do konkursu w Zakopanem. Polski skoczek w piątek miał sporo problemów. Michał Doleżal zdecydował więc, że Stoch w sobotę wystąpi już w drugiej grupie. To nagroda dla Andrzeja Stękały, który został przesunięty wyżej.
Piotr Żyła został zdyskwalifikowany w piątkowych kwalifikacjach i nie wystąpi w niedzielnym konkursie. Zasmucony dyskwalifikacją Żyły był Michał Doleżal, który przykłada wielką rolę do sprzętu polskich skoczków, bo sam przez trzy lata pracy z Horngacherem był odpowiedzialny właśnie za kombinezony.
Sukcesy kadry Michala Doleżala sprawiły, że w mediach pojawia się coraz więcej informacji o ofertach, które w ostatnich latach odrzucał trener Polaków. Nikt nie chciałby powtórki z historii Stefana Horngachera, który po trzyletnim paśmie sukcesów odszedł do kadry rywali. Rozmowy ws. przedłużenia umowy Doleżala powinny zacząć się wiosną. Przed PZN jest jednak dość burzliwy okres związany z nadchodzącymi w przyszłym roku wyborami nowych władz.
Kamil Stoch w tym sezonie wygrał już trzy konkursy Pucharu Świata. Niestety, wydaje się, że Halvor Egner Granerud może być nie do dogonienia w klasyfikacji generalnej Pucharu Świata. Konkurs w Zakopanem będzie jednym z kluczowych dla losów Kryształowej Kuli, bo jeśli Stoch znacząco nie zmniejszy straty do Norwega, to później musiałby się otrzeć o wyniki z dwóch najbardziej spektakularnych pogoni za Pucharem Świata w XXI wieku. Ba, musiałby także znacząco pobić swój rekord wieku, czyli najstarszego skoczka, który zdobył Kryształową Kulę.
Może i tym razem biało-czerwoni nie stanęli na podium Pucharu Świata w skokach, ale nasi skoczkowie poprawili kolejne swoje rekordy. Jeszcze nigdy nie mieliśmy siedmiu punktujących zawodników poza granicami naszego kraju. Rekordowa jest też liczba zawodników, którzy w tym sezonie wchodzili do dziesiątki zawodów.
Kamil Stoch tym razem nie zaliczy konkursu Pucharu Świata do udanych, bo jak sam przyznał, nie był w stanie wykrzesać z siebie więcej energii. Nie pomogły mu również warunki. Lekko ospały był również realizator transmisji, który zaliczył kilka drobnych wpadek, a tuż przed drugim skokiem Stocha część kibiców mogła pomyśleć, że Polak nie zdążył na belkę.
Polska nie wykorzysta maksymalnego limitu zawodników w styczniowych konkursach Pucharu Świata w Zakopanem. Trener Doleżal nie zdecydował się na wystawienie tzw. grupy krajowej i zachował ją na lutowe zawody w Polsce. Dzięki temu nasza kadra będzie mogła wywalczyć kolejne miejsce na kolejny period Pucharu Świata.
Andrzej Stękała w Titisee-Neustadt ustanowił najlepszy wynik w swojej karierze. Kto wie, czy skoczek nie walczyłby nawet o podium, gdyby nie fakt, że musi też mierzyć się z urazem przeciążeniowym kolana. Przed skoczkiem i fizjoterapeutą polskiej kadry dużo pracy.
Polscy skoczkowie pokazali się z fenomenalnej strony w Titisee-Neustadt. W całej historii Pucharu Świata zdarzył się tylko jeden lepszy konkurs dla Polaków. Z perspektywy obecnej siły polskich skoków aż niewiarygodne jest to, że nadal naszym najlepszym występem jest pamiętny Engelberg z 2013 roku.
Tuż po fenomenalnym skoku w pierwszej serii Andrzej Stekała miał duże problemy z chodzeniem. Skoczek mocno odczuł kapitalny lot na 143,5 metra. Mimo to w drugiej serii zdołał oddać skok i Polak wywalczył najlepszy wynik w karierze!
Niemcy nie wygrali Turnieju Czterech Skoczni od sezonu 2001/2002. W chwili, gdy Sven Hannawald jako pierwszy zwyciężył we wszystkich czterech konkursach tej imprezy, rzucił klątwę na swoich rodaków. - Gdy Stefan Horngacher przychodził do reprezentacji Niemiec to wszyscy eksperci, byli zawodnicy twierdzili, że jego celem numerem jeden. Tymczasem drugi rok z rzędu się nie udaje - mówi dziennikarz Sport.pl, Piotr Majchrzak.
Kamil Stoch od lat zachwyca na skoczniach, ale jeszcze nigdy nie udało mu się dostać noty marzeń od sędziów, czyli pięciu not po 20 punktów. Nie zdarzyło się to nawet w decydującym skoku TCS, choć dwóch arbitrów uznało ten skok za idealny. Co jeszcze musi zrobić polski skoczek, by dołączyć do elitarnego grona?
- Co tu dużo mówić, Kamil Stoch wygrał 69. Turniej Czterech Skoczni w wielkim stylu. Zrobił to tak, jak robił to w najlepszych latach swojej kariery. Rywale nie mieli absolutnie nic do powiedzenia - mówi Piotr Majchrzak. Dziennikarz Sport.pl chwali także Andrzeja Stękałę. - Stękała w TCS pokazał się ze znakomitej strony. Czekam na to, aż Andrzej stanie wkrótce na podium Pucharu Świata. Po rozmowach z trenerami jestem przekonany, że ten zawodnik jest w stanie to zrobić.
Kamil Stoch wygrał 69. Turniej Czterech Skoczni, ale Puchar Świata nie zwalnia tempa. Już w weekend czekają nas kolejne zawody, tym razem w Titisee-Neustadt. Wiele wskazuje na to, że w najbliższych tygodniach czekają nas znakomite weekendy ze skokami. Dlaczego? Przed nami rywalizacja na skoczniach, które bardzo pasują Polakom.
Kamil Stoch w kapitalnym stylu wygrał 69. Turniej Czterech Skoczni, wygrał też oba austriackie konkursy TCS. Co zmieniło się w skokach Polaka, że nagle zaczął aż tak deklasować rywali? Okazuje się, że to także dzięki małej poprawce, którą tuż przed Turniejem wprowadził w skokach Stocha trener Michał Doleżal.
Kamil Stoch wygrał Turniej Czterech Skoczni i stał się drugim najstarszym zawodnikiem, któremu udało się wygrać tę imprezę! W całej historii starszym zwycięzcą był tylko Sepp Bradl.
Kamil Stoch ma dużą przewagę nad Dawidem Kubackim przed ostatnim konkursem TCS, ale zeszłoroczny zwycięzca nie powiedział jeszcze ostatniego słowa. Historia i statystyka jest za Stochem, ale Kubacki ma kilka asów w rękawie, bo na skoczni w Bischofshofen w ostatnich latach radził sobie bardzo dobrze.
W wielkim finale 69. TCS o zwycięstwo będą walczyć głównie Kamil Stoch i Dawid Kubacki, ale ten sezon pokazuje, że blisko najlepszych skoczków jest także Andrzej Stękała. Wydaje się, że ten skoczek ma nawet potencjał na wygrywanie konkursów Pucharu Świata. Czego mu jeszcze brakuje? Zapytaliśmy o to asystenta głównego trenera polskiej kadry - Grzegorza Sobczyka. . Trener odnosi się również do słów Norwegów o szczęściu Polaków do wiatru.
Halvor Egner Granerud we wtorek w każdym skoku latał dalej niż Kamil Stoch, ale za każdym razem lądował dużo gorzej. W Bischofshofen Norweg ma dodatkowy problem związany ze słabo przygotowanym zeskokiem, a w obliczu jego problemów z telemarkiem może to być mała przewaga Polaków, którzy lepiej wykonują ten element. - Ten zeskok może naprawdę ukarać za błędy - narzeka Granerud.