Piotr Wesołowicz

Czy Denver Nuggets obronią tytuł? Czy duet Giannis Antetokounmpo - Damian Lillard zawładnie NBA? Na co stać Jeremiego Sochana i San Antonio Spurs? Zapraszamy na program Sport.pl LIVE, w którym gośćmi Piotra Wesołowicza będą Gabriel Rogaczewski z Canal+ Sport oraz Łukasz Cegliński ze Sport.pl, a swoje typy na nadchodzący sezon przedstawi Marcin Gortat.

- Mam nadzieję, że kiedyś będziemy komentować tak, jak komentuje się NBA w Ameryce. I nie chodzi mi o to, jak komentuje się tam mecze w "national television", dla całego kraju. Najbardziej doceniam telewizje lokalne, bo wolę dowiedzieć się smaczków o drużynie od kogoś, kto obserwuje ją od lat i wie, jak "sprzedać" wiedzę - mówią Sport.pl komentatorzy NBA w Canal+. Opowiadają o nowym sezonie, ale też pracy w zawodzie, w którym trzeba być sową lub niedźwiedziem.

James Harden jest tykającą bombą NBA. Kiedy go zatrudniasz, automatycznie włączasz się do gry o tytuł, ale jednocześnie pakujesz się w kłopoty. "Brodacz" albo się znudzi, albo obrazi, albo wybierze imprezy. Teraz jeden z najlepszych koszykarzy na świecie utknął w Filadelfii i wszyscy zaczynają mieć go dość. Czy NBA w ogóle go jeszcze potrzebuje?

W połowie czwartej kwarty twoja drużyna przegrywa dwudziestoma punktami. Na dodatek chwilę wcześniej sędziowie wyrzucili z ławki trenera, a jeden z liderów doznał kontuzji. Co w tej sytuacji robisz?

Nieważne, czy zdobywasz mistrzostwo koszykarskiej NBA, baseballowej MLB, czy hokejowej NHL - dla Amerykanów oznacza to triumf w mistrzostwach świata. Ale takiej nomenklaturze sprzeciwia się już nie tylko reszta świata, ale i część amerykańskich sportowców, pytając coraz donośniej: "world champions of what?".

Kanada zdobyła pierwszy w historii medal koszykarskich mistrzostw świata. W meczu, który miał być wielkim finałem, ale okazał się "tylko" spotkaniem o brąz, Kanadyjczycy pokonali USA 127:118. Choć ekipa Steve'a Kerra mogła wyrwać medal, w szalony sposób doprowadzając do dogrywki.

Luka Doncić dźwigał na mistrzostwach świata Słowenię niczym Atlas, ale w ćwierćfinale z Kanadą puściły mu nerwy. Sędziowie wyrzucili go z parkietu, a lepsi okazali się rywale, zwyciężając 100:89.

Napisać, że w drugim wtorkowym ćwierćfinale koszykarskich mistrzostw świata obyło się bez sensacji, to nie napisać nic. Amerykanie zwyczajnie zdemolowali Włochy, wygrywając aż 100:63.

Firma FoodCare ogłosiła współpracę z Jeremim Sochanem, który będzie od teraz ambasadorem marki 4move, czyli napoju izotonicznego. To pierwsze biznesowe kroki koszykarza San Antonio Spurs. Ale będą kolejne.

- Fajnie, że awansowaliśmy do kolejnej fazy eliminacji olimpijskich. Czy za rok będę grał w kadrze? Na pewno, sto procent! - przekonuje Jeremi Sochan, który w niedzielę - tuż po zwycięskim meczu kadry - był gościem kanału Keepthebeat na YouTube.

- Jak już dochodziłem do siebie, to pomyślałem: "K..., dobrze, że nie zaj... tego wsadu, bo chyba bym mu [Jusufowi Nurkiciowi - red.] skończył karierę" - wyznał po meczu z Bośnią i Hercegowiną Aleksander Balcerowski. Polska wygrała 76:72 i wygrała turniej prekwalifikacyjny.

Tak, mecz z Bośnią i Hercegowiną w Gliwicach był finałem prekwalifikacji olimpijskich, miał swoją stawkę. Ale kto by się spodziewał tak gigantycznych emocji? Kadra Igora Milicicia udowodniła, że niemożliwe dla niej nie istnieje. Dzięki zwycięstwu 76:72 jesteśmy w grze o Paryż!

Plan wykonany w stu procentach. Polscy koszykarze pewnie pokonali Portugalię 78:65 i w półfinale prekwalifikacji olimpijskich zmierzą się z Estonią. Dobra informacja? Biało-Czerwoni są o krok bliżej Paryża, a każdy kolejny stawiają coraz śmielej.

To był jeden z najsłabszych meczów Aleksandra Balcerowskiego, środkowy reprezentacji przegrał podkoszową rywalizację z Jusufem Nurkiciem i Lucą Garzą, ale to nie znaczy, że oblał test. Polacy wygrali z Bośnią i Hercegowiną, a wschodząca gwiazda kadry odebrała gorzką, ale ważną lekcję.

Na otwarcie turnieju prekwalifikacyjnego w Gliwicach kadra koszykarzy pokonała Węgry 83:81, ale o zwycięstwo drżała do końca. Dosłownie. Dopóki rywale nie trafili ostatniego rzutu, wszystko było możliwe.

Reprezentacja Polski w koszykówce na wózkach rozpoczyna walkę o awans na igrzyska paraolimpijskie. Droga do Paryża wiedzie przez mistrzostwa Europy, które startują w Rotterdamie. Bezpośrednio bilety na igrzyska otrzymają tylko dwa pierwsze zespoły, kolejne wysokie miejsca uzyskają przepustkę do turnieju repasażowego.

Choć niemal cały mecz prowadziliśmy, skończyło się 84:87. Ale i tak szykująca się do prekwalifikacji olimpijskich kadra koszykarzy zagrała w Stambule przyzwoity mecz z naszpikowaną gwiazdami Turcją. W środę rewanż.

- Jak dużo dobrego się w twoim życiu dzieje, musisz zachować zimną głowę, bo to idealna okazja, aby nasycić się sukcesem. Aby stwierdzić, że ja już swoje zrobiłem, wracam do domu i mogę napić się drineczka. Ja nie osiądę na laurach - mówi Sport.pl Aleksander Balcerowski.

Marvelowski Iron Man przywdziewa zbroję, by walczyć ze złem. Polski Ironman, za którego chciał uchodzić Robert Karaś, sam przeszedł na ciemną stronę mocy. I wbrew temu, co mówi - on sam wypisał się z tej roli - pisze Piotr Wesołowicz ze Sport.pl.

Aleksander Balcerowski nie wywalczył miejsca w NBA, ale i tak stawia wielki krok w karierze. Środkowy reprezentacji trafi do odbudowującego potęgę Panathinaikosu. Co czeka go w Atenach?