Mundial i telewizja. TVP będzie transmitować mundial?

Czy TVP gotowa jest wyłożyć 20 mln dol., by odkupić od Polsatu prawa do transmisji z mundialu? - Porozumienie jest możliwe - przekonuje nas pracownik Telewizji Polskiej, dobrze zorientowany w sprawie negocjacji z Polsatem.

Mundial i telewizja. TVP będzie transmitować mundial?

Czy TVP gotowa jest wyłożyć 20 mln dol., by odkupić od Polsatu prawa do transmisji z mundialu? - Porozumienie jest możliwe - przekonuje nas pracownik Telewizji Polskiej, dobrze zorientowany w sprawie negocjacji z Polsatem.

Prezesi obydwu stacji przyznali wczoraj "Gazecie", że negocjacje trwają. Suma 20 mln dolarów, czyli taka, jaką dwa i pół roku temu Zygmunt Solorz zapłacił niemieckiej firmie Prisma, jest dla nich nie do przyjęcia. - 20 milionów? Nie ma nawet o tym mowy. Te prawa nie są tyle warte - twierdzi prezes TVP Robert Kwiatkowski. - Dla nich nie są tyle warte, a dla nas są - odpowiada Solorz. - Rynek reklam spada - to prawda. Ale w 1999 r., kiedy kupowaliśmy prawa do MŚ, nie myśleliśmy zarabiać wyłącznie na reklamach. Myśleliśmy o satelitarnym Polsacie 2 oraz o platformie cyfrowej. Dzięki mundialowi możemy już w 2002 roku osiągnąć taką sprzedaż dekoderów, którą bez mistrzostw osiągnęlibyśmy trzy lata później. Dlatego dla nas kwota, którą wydaliśmy na prawa do mistrzostw, jest racjonalna i opłacalna.

- Jeśli Polsat do tej pory nie sprzedał odpowiedniej liczby dekoderów, raczej nie ma szans zrobić tego w ciągu trzech-czterech miesięcy - mówi nam analityk badający rynek mediów w Polsce.

- Polsat przepłacił - upiera się Kwiatkowski. - Jeśli jednak Polsatowi to się opłaci, to super. Tylko niech nie łamie prawa. A prawo w Polsce jest takie, że spotkania naszej reprezentacji, mecz otwarcia, półfinały i finał musi pokazywać stacja otwarta.

Inny problem to sublicencje. - Chcielibyśmy wiedzieć, co Polsat ma prawo nam sprzedać - zastanawia się Kwiatkowski. - Z sublicencją nie będzie najmniejszych problemów. To kwestia dogadania z firmą Prisma. A dogadamy się z nią bez problemu - odpowiada Solorz.

- Wiemy, że niektóre stacje negocjują wciąż odsprzedaż praw i dlatego nie ma ustalonego terminu, w którym muszą się ostatecznie dogadać - stwierdziła w rozmowie z "Gazetą" Isabell Rigoni z firmy Prisma.

Zdaniem fachowców, aby TVP technicznie mogła przygotować się do MŚ, wszystkie decyzje powinny zapaść do końca stycznia. - Zdajemy sobie sprawę, że czasu jest niewiele - komentuje Jerzy Wenderlich, szef sejmowej komisji kultury i środków przekazu, który pośredniczy w rozmowach obu stacji.

Wydadzą 20 mln?

Odsprzedanie przez Polsat praw TVP jest bardzo prawdopodobne. Zygmunt Solorz zamierza bowiem wycofać się z pokazywania wydarzeń sportowych. Są za drogie.

- Dobre filmy, które można powtarzać, są do kupienia za 1000-2000 dolarów, za prawa do transmisji z meczów trzeba zapłacić kilkadziesiąt-kilkaset tysięcy - przyznaje Andrzej Placzyński z firmy UFA, zajmującej się pośrednictwem w sprzedaży telewizyjnych praw do wydarzeń sportowych.

- Polsat ostatecznie zniechęcił się do sportu po tym, jak do TVP trafiły ostatnio prawa do pokazywania wszystkich meczów piłkarskiej reprezentacji Polski, do 2006 roku włącznie - twierdzi nasz informator.

Pozostaje jednak pytanie, czy faktycznie 20 mln dolarów wyłożone na mundial jest do odzyskania. Takie pieniądze - zdaniem analityka, z którym rozmawialiśmy - łatwiej jest zainwestować telewizji publicznej niż prywatnemu Polsatowi. Przy załamaniu rynku reklamowego, który dotyka wszystkie media, 800 mln złotych uzyskane z wpływów abonamentowych, może mieć znaczenie. Poza tym to właśnie TVP, a nie Polsat, jest znów reklamowym liderem wśród polskich stacji. Zdaniem specjalistów przy ograniczeniu wydatków na część innych, niesportowych programów, TVP dałaby prawdopodobnie radę znaleźć potrzebne pieniądze. Nawet 20 mln dol., mimo że np. zysk netto Telewizji Polskiej w 2000 roku wyniósł 51,3 mln złotych (ok. 13 mln dol.).