Mimo że Ruch wygrał barażową rywalizację ze Zniczem Pruszków, w Chorzowie nastrój jest daleki od radosnego. - Powtarzałem, że utrzymamy się, jeżeli będziemy mieć dużo szczęścia i niestety to się potwierdziło. Nie chcę jednak tego przeżyć po raz kolejny, albo w lewo, albo w prawo. Życie jest zbyt piękne, żeby je szarpać przez nerwy - dodaje piłkarz.
Zawodnicy dostali pięć dni wolnego. Drużyna spotka się na pierwszym treningu w środę.
Henryk Śliwiński, prezes zarządu SSA Ruch, zapewnia, że zajęcia poprowadzi duet Dariusz Fornalak - Mirosław Mosór. - Do końca czerwca nie będzie żadnych zmian - dodaje. - A w lipcu? - Nie potrafię dziś odpowiedzieć. Decyzje należą do akcjonariuszy i zarządu spółki - tłumaczy.
Co może oznaczać, że do pracy z Ruchem jednak wróci Edward Lorens, z którym rozmawiano już w trakcie rundy.
Więcej będzie wiadomo po poniedziałkowym spotkaniu zarządu klubu. - Decyzje będą dotyczyć zarówno zmian w kadrze, jak i organizacji klubu. Będziemy się starać przywrócić "R-ce" jej dawny blask - mówi Śliwiński, który nie chce rozstrzygać, czy nadal będzie stał na czele zarządu. - Zadecydują akcjonariusze - powtarza po raz kolejny. Mariusz Klimek, główny udziałowiec spółki, ponoć optuje za rozwiązaniem, by na fotelu prezesa usiadł Śrutwa. - Nie chcę się wypowiadać na ten temat. A co, już taki słaby jestem, że muszę kończyć karierę? - śmieje się piłkarz. - Jeżeli w Chorzowie powstanie mocny, profesjonalny zespół, to nie mówię, że jeszcze nie wybiegnę na boisko, ale nerwówka już mnie nie interesuje - podkreśla.
Kto odejdzie
Trenerzy i działacze oficjalnie nie podjęli jeszcze decyzji, ale z Chorzowem prawdopodobnie pożegnają się: Łukasz Adamski, Marcin Kaczorowski, Edward Stanford, Mariusz Unierzyski, Paweł Sibik, Piotr Mosór, Leszek Pokładowski, Artur Toborek, Artur Błażejewski, Marcin Molek.
W Chorzowie za wszelką cenę chcą zatrzymać utalentowanych nastolatków: Rafała Wawrzyńczoka, Tomasza Foszmańczyka, Piotra Ćwielonga i Łukasza Janoszkę.