PIŁKA NOŻNA. Baraże o II ligę

Drugi sezon z rzędu piłkarze gorzyckich Tłoków przegrali rywalizację o II ligę z Radomiakiem Radom. W meczu rewanżowym w Radomiu gorzyczan pogrążył Maciej Terlecki

Będzie trzy do zera - mówił przed meczem ze spokojem członek zarządu Radomiaka Paweł Kobyłecki. Wiele osób jego słowa brało poważnie, bo również przed pierwszym spotkaniem w Gorzycach prawidłowo wytypował wynik. Jak się później okazało nie pomylił się i tym razem.

Nie od razu jednak tysiące fanów Radomiaka mogło wpaść w euforię. Co prawda spotkanie rozpoczęło się dla nich najlepiej, jak mogło, bo w zamieszaniu podbramkowym gola uzyskał Maciej Terlecki, ale potem to Tłoki przejęły inicjatywę. - Wszystko wygląda tak samo, jak w Gorzycach - komentowali kibice. A "tak samo" oznaczało opanowanie przez graczy Tłoków środkowej części boiska i groźne ataki w wykonaniu Mariusza Mężyka. Na nic zdawało się szaleństwo przy linii bocznej trenera gospodarzy Mieczysława Broniszewskiego. Jego podopieczni byli spięci i większości przypadków kiksowali. Na swoje szczęście radomianie mieli świetnie dysponowanego Nikołaja Branfiłowa, który wygrywał wszystkie pojedynki z rywalami. - Przyznaję, rozegrałem chyba najlepszy mecz w rundzie - przyznał później Białorusin.

W pierwszych minutach po przerwie zmieniło się niewiele. No może poza tym, że trener gości Józef Antoniak wprowadził za defensywnego Pawła Wtorka napastnika - Wojciecha Fabianowskiego. Mimo optycznej przewagi, gorzyczanie nie potrafili jednak poważniej zagrozić bramce Radomiaka.

Po godzinie gry, przyjezdni popełnili kolejny błąd. Krystian Lebioda wybił piłkę pod nogi Zbigniewa Wachowicza, który bez zastanowienia skierował ją w pole karne przeciwnika. Tam, jakby czekał na nią Terlecki. W charakterystyczny dla siebie sposób "położył" Kamila Beszczyńskiego i skierował futbolówkę do siatki. - Musiałem to trafić - uśmiechał się później.

Gołym okiem widać było, że dopiero po zdobyciu drugiej bramki z zawodników gospodarzy zeszło napięcie. - To są baraże. Nerwy są potworne. Kto nie grał w piłkę, nigdy tego nie zrozumie - tłumaczył dziennikarzowi "Gazety" były gracz Radomiaka, a obecnie już Wisły Kraków - Konrad Gołoś.

Paradoksalnie, kiedy "zieloni" zaczęli przeważać, najlepszą okazję do zdobycia gola mieli goście. W 80. min, Fabianowski wykorzystał błąd Terleckiego i przelobował próbującego interweniować Pawła Gałczyńskiego. Zmierzającą do bramki piłkę wybił głową wszędobylski Branfiłow.

Kiedy kibice coraz częściej spoglądali na zegarki, piłkarze Radomiaka uraczyli ich akcją-marzenie. Piłkę od Raimondasa Vileniskisa, na lewą stronę otrzymał Terlecki, natychmiast dośrodkował do Mikulenasa, a ten kropnął bez zastanowienia, wprowadzając w stan ekstazy widownię stadionu na Struga. - Bardzo, ale to bardzo chciałem zdobyć gola - cieszył się litewski napastnik.

STRZELCY BRAMEK

Radomiak: Terlecki (7. asysta Mikulenasa), Terlecki (60., asysta Wachowicza), Mikulenas (86., asysta Terleckiego)SKŁADY

n Radomiak: Gałczyński - Wachowicz, Branfiłow, Cieciura Ż, Brzyski, Vileniskis, Terlecki, Kacprzak Ż (54. Rysiewski), Bała, Mikulenas Ż (86. Grudzień), Salami (74. Lesisz).n Tłoki: Beszczyński - Syguła Ż (88. Gielarek), Kusiak Ż, Wtorek (46. Fabianowski), Lebioda, Ławryszyn, Gołąbek Ż (68. Korzonek), Szmuc, Dziewulski, Mężyk, Szafran.

SĘDZIOWAŁ Krzysztof Słupik z Tarnowa

WIDZÓW 5000.

RADOMIAK - TŁOKI

Zdaniem trenerów

JÓZEF ANTONIAK

Tłoki Gorzyce

Gorzyce przegrały drugą ligę nie w barażach z Radomiakiem, ale w trakcie rozgrywek trzeciej ligi. Ale przy małej korekcie składu w przyszłym sezonie jesteśmy w stanie realnie powalczyć o awans. W meczu z Radomiakiem popełniliśmy koszmarne błędy. Spory wpływ na jego przebieg miała szybko stracona bramka. Nie chcę się wypowiadać na temat drugiego gola. Szkoda słów... Gratuluję Radomiakowi pozostania w lidze. W drugiej rundzie był to zupełnie inny zespół, a determinacja z jaką grała drużyna pozwoliła im osiągnąć cel.

MIECZYSŁAW BRONISZEWSKI

Radomiak Radom

Oba spotkania barażowe stały na niezłym poziomie. Bardzo chcieliśmy rozstrzygnąć mecz już w Gorzycach. Przed rewanżem wierzyłem do końca, że osiągniemy cel. Cieszymy się bardzo, że wyszliśmy z tak trudnej sytuacji obronną ręką. W Radomiu jest druga liga! Gratuluję wszystkim naszym kibicom, którzy byli dwunastym zawodnikiem tego zespołu. Jestem dla nich pełen uznania. Zawsze powtarzałem, że na Mazowszu najlepszych kibiców ma - Legia i Radomiak. To co teraz prezentowali przeszli samych siebie. Zawsze byli z nami mimo, że mieliśmy różne fazy gry.

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.