A winni temu byli miejscowi piłkarze, którzy zaczęli ten mecz tak, jakby chcieli przekonać wszystkich, że jest on niepotrzebnym dodatkiem do mistrzowskiej fety. O jej przygotowanie zadbała osobiście żona prezesa Heko Mariola. Przed meczem piłkarze mistrza III ligi wyszli na środek boiska, gdzie razem z prezesem odbierali liczne puchary i gratulacje. Ustawieni w szeregu, ubrani w koszulki firmowe kibice rozpalili race świetlne. - Bardzo nam zależało, żeby na koniec dobrze wypaść. Trener nas uczulał, że będzie ciężko. Za bardzo chcieliśmy... Widać to było w pierwszej połowie - przyznał Dariusz Walęciak, kapitan Heko. Bezdyskusyjnie. W pierwszych trzech kwadransach piłkarze Heko oddali tylko po jednym celnym (Paweł Zawistowski) i niecelnym (główka Arkadiusza Gondzi) strzale. Górnik bezlitośnie wykorzystał uśpienie gospodarzy - obie bramki padły po prostopadłych podaniach na prawą stronę za linię obrony. W 20. min takim zagraniem popisał się Piotr Gruszka, a po minięciu obrońcy gola zdobył Konrad Cebula. Tuż przed przerwą w roli asystenta wystąpił ten drugi, a na listę strzelców uderzeniem w górny róg wpisał się Piotr Powroźnik. - Wszedłem na chwilę do szatni i tylko spojrzałem na chłopaków. Nie krzyczałem - przyznał w przerwie lekko poirytowany Henryk Konieczny. Mocno skarcił za to swoich podopiecznych Paweł Kowalski, dokonując przy okazji aż trzech zmian. Wprowadzeni zostali pomocnik i dwaj dodatkowi napastnicy. Ta pokerowa zagrywka dała efekt już dwie minuty po przerwie. Po akcji zmienników - Arkadiusza Stępnia i Sławomira Chodora - z linii pola karnego kontaktowego gola zdobył Arkadiusz Gondzia. W miarę upływu czasu nerwowość prezesa rosła, bo mający przewagę gospodarze nie mogli znaleźć sposobu na Tomasza Frączka - dwukrotnie (z dystansu i głową) próbował Radosław Kardas, a po razie Zawistowski i tuż przed końcem Łukasz Baliński. Jakby tego było mało, w 83. min drugą żółtą kartkę zobaczył Patryk Dworzyński. Mimo tego piłkarze Heko potrafili uradować prezesa. W 3. min doliczonego czasu gry znów Chodor dośrodkował w pole karne, a tam najwyżej do główki wyskoczył Walęciak i strzałem w długi róg dał swoje drużynie upragniony remis. Za chwilę w opałach znalazł się sędzia Jacek Małyszek, którego otoczyli piłkarze Górnika, atakując go za zbyt długi ich zdaniem czas gry. Nie interesowało to miejscowych - piłkarze, działacze i kibice utworzyli na środku boiska wielkie koło. Znów zapłonęły race, w górę poleciały białe i czerwone balony, a z głośników "We Are the Champions". - Chcemy grać w II lidze jak najdłużej - tyle o planach na przyszłość można było usłyszeć od szczęśliwego (już) Koniecznego.
Wierna Małogoszcz nie potrafiła przeszkodzić walczącemu o baraże Motorowi Lublin. Rozpoczął w 5. min po szybkiej wymianie piłek z Michałem Maciejewskim Jakub Ławecki. Przy drugim golu (9. min.) to on podawał, a z 5 metrów piłkę do siatki skierował Piotr Prędota. Najładniejsza bramka dla Motoru był zasługą Pawła Maziarza (31.) - z 18 metrów przymierzył on w samo okienko bramki Mirosława Maja. Niemal tak samo dobrze jak Motor pierwszą połowę, po przerwie zagrali gospodarze. W 49. minucie kilkudziesięciometrowy rajd przeprowadził Rafał Grzyb i idealnie zagrał do młodego Pawła Kleszcza. Ten minął bramkarza i przy pierwszym kontakcie z piłką zdobył pierwszą bramkę w III lidze.
Prawie sami juniorzy (za wyjątkiem Przemysława Rzepy) wystąpili w składzie Pogoni Staszów w wyjazdowym meczu z Lewartem Lubartów. Młodzież nieźle radziła sobie przez pół godziny, ale główka Grzegorza Klepacza i strzał Tomasza Mitury przyniosły gościom 14. porażkę w drugiej rundzie.
Bramki: Gondzia (47.), Walęciak (90.) - Cebula (20.), Powroźnik (45.)
Sędziował Jacek Małyszek (Lublin). Widzów 350.
Heko: Łukiewicz - Zawadzki (46. Zimoch), Walęciak, Łęgowiak - Zachnik (46. Stępień), Kardas (80. Baliński), Bartkowiak, Trela (46. Chodor), Dworzyński Ż Cz - Zawistowski, Gondzia
Górnik: Frączek - Starowicz, Ziółkowski, Grodzicki (46. Kusia Ż), Powroźnik - Gruszka, Weinar, Musiał, Wolański - Cebula Ż, Zegarek (59. Kopyść)
Bramki: Kleszcz (49.) - Ławecki (5.), Prędota (9.), Magdziarz (31.).
Sędziował Piotr Siedlecki (Warszawa). Widzów 250.
Wierna: Maj - Lniany, Szpiega, K. Drej, Piotrowski - H. Drej, Grzyb, Grzesik (77. Bień), Hajduk (46. Szymański) - Fatyga, Gil (46. P. Kleszcz).
Motor: Rachowski - Maciejewski, Ryczek, Jaroszyński, Żmuda - Syroka (46. Kolisz), Chmura (46. Kamiński), Maziarz, Wójcik - Ławecki (77. Popławski), Prędota (76. Stachyra).
Bramki: Klepacz (30.), Mitura (64.)
Sędziował Brokowski (Zambrów) Widzów ok. 300.
Lewart: Karnas - Mitura, Palica, Chrupałła Ż - Bordzoł (80. Serwin), Brzozowski, Kaciczak (55. Baguszewski), Onofryjuk Ż, Pisarczyk (68. Ukalski) - Kaczmarski, Klepacz.
Pogoń: Florys - Kabot, Walasek, Krakowiak - Matyja, Baczewski, Zaliński, Góral (61 Gil), Rzepa Ż - Kajda, Zabłocki Ż (75 Zgórski).
POGOŃ LEŻAJSK - STAL RZESZÓW 1:2 (0:2): Danielak (60.) - Kloc (5.),Szymański (13.)
STAL STALOWA WOLA - WISŁA II KRAKÓW 1:1 (0:1): Radawiec (84.) - Małecki (41.)
KMITA ZABIERZÓW - SANDECJA NOWY SĄCZ 4:2 (0:0): Czerwiec (82. karny, 86.), Bagnicki (89.), J. Lizak (90.+1) - Basta (73.), Florian (90.+4)
HUTNIK KRAKÓW - TŁOKI GORZYCE 0:1 (0:1): Fabianowski (71.)
HETMAN ZAMOŚĆ - POLONIA PRZEMYŚL 2:1 (1:0): Sobczyk (4. karny), Szepeta (90.) - Wojtas (56.)
Do II ligi awansowało Heko Czermno, w barażach z Radomiakiem zagrają Tłoki Gorzyce. Jeśli Tłoki wygrają, zespół z 14. miejsca uniknie spadku do IV ligi. Kto nim będzie, zadecyduje baraż pomiędzy Lewartem Lubartów i Polonią Przemyśl (remisowy bilans bezpośrednich gier). Jeśli Gorzyce nie awansują, oba zespoły podzielą los Pogoni Staszów
14 - Artur Czerwiec (Kmita),
13 - Tomasz Albingier (Hetman),
12 - Paweł Zajączkowski (Motor), Piotr Bagnicki (Kmita),
11 - Tomasz Fatyga (Wierna),