Raków zagra w Rudzie Śląskiej ze Slavią. Trenerzy mogą eksperymentować ze składem i dać najbardziej zmęczonym zawodnikom trochę wytchnienia. W drugiej grupie IV ligi wykrystalizowała się już sytuacja i w boju o pierwsze miejsce premiowane awansem pozostały dwa kluby: Koszarawa Żywiec i Energetyk Rybnik. Wszystko wskazuje, że w barażach zagra Koszarawa, która ma sześć punktów przewagi nad rywalami, ale wiceprezes Rakowa ostrzega przed pośpiechem. - Piłkarze z Żywca muszą do samego końca walczyć o baraże - mówi Beata Bielecka. - Teraz zagrają z Górnikiem Pszów, który broni się przed spadkiem, i wcale nie muszą wygrać.
Górnik dopiero co zwyciężył niespodziewanie w Rybniku. Dlatego wszystko może się rozstrzygnąć dopiero w ostatniej kolejce w Żywcu, gdzie spotkają się obaj pretendenci do pierwszego miejsca.
Jak wyglądają ostatnie dni w Rakowie? - Życie w klubie toczy się normalnym rytmem - dodaje wiceprezes Bielecka. - Spokojnie czekamy na rywala i baraże.
Działacze i trenerzy nie czekają jednak z założonymi rękami. Od jakiegoś czasu podglądają Koszarawę. - Nasz wysłannik był już na meczu piłkarzy z Żywca i mamy pewne wiadomości o ich grze - mówi trener Rakowa Andrzej Samodurow. - Na najbliższe spotkania też z pewnością ktoś od nas pojedzie.
Tym kimś wydaje się być trener Zbigniew Dobosz. Mecze dwóch ostatnich kolejek rozegrane będą o tej samej godzinie, a trener Samodurow z Henrykiem Turkiem będą prowadzić zespół.
Oprócz spraw czysto sportowych działacze zabiegają również o... telewizyjną relację z baraży. - Prowadzimy rozmowy ze stacją Tele 5, ale konkrety znane będą dopiero pod koniec tego tygodnia lub na początku przyszłego - mówi wiceprezes Rakowa. - Zależy nam na transmisji ze względu na naszych kibiców, którzy nie wszyscy zobaczą spotkanie w Żywcu.
Raków w Rudzie Śląskiej zagra na pewno bez pauzującego za kartki Piotra Bańskiego. Na uraz narzeka też Daniel Lisowski.
Po raz ostatni w Częstochowie wystąpi KS Włodar Domex. Podopieczni trenera Juliusza Kruszankina podejmować będą GKS Tychy. Dla niektórych piłkarzy może to być ostatni występ w barwach Stradomia na stadionie przy ul. Sabinowskiej.
W Lublińcu walcząca o utrzymanie Sparta w derbach regionu podejmuje Lotnika Kościelec, a MKS Myszków zagra w Kromołowie ze Źródłem.
Wszystkie mecze w sobotę o godz. 17.