30 czerwca wygasa umowa między TS Wisła a Wisła SSA. Nim zarząd Towarzystwa zgodzi się na wykorzystywanie nazwy klubu, musi być pewny, że koszykarska spółka ureguluje wszystkie zobowiązania wobec dłużników. A tych jest niemało. Zarówno prezes Marcin Fall, jak i właściciel sekcji Robert Jaracz nie chcą rozmawiać na temat przyszłości zespołu i ewentualnego sponsora aż do momentu porozumienia się z TS.
- Czekają nas trudne rozmowy, które mogą potrwać nawet półtora miesiąca. Musimy rozwiązać wiele spraw, m.in. kwestie powierzchni reklamowych w hali - tłumaczy Jaracz. - Ideałem byłoby wynajęcie "czystej hali", tak jak robi to Polonia Warszawa - snuje plany Jaracz.
Czy Platinum pozostanie sponsorem strategicznym wiślackich koszykarzy? Nieoficjalnie mówi się, że wiele zależy od tego, czy w spółce pozostaną Fall i Jaracz.
Osobną sprawą jest uregulowanie miejsca w Era Basket Lidze, którym w dalszym ciągu dysponuje Unia Tarnów. "Jaskółki" chętnie wystartowałyby w najbliższym sezonie już na własny rachunek, ale wciąż szukają strategicznego sponsora. Umowa podpisana między Unią a Wisłą przewiduje trzyletnią dzierżawę miejsca w ekstraklasie. W przypadku jej zerwania każdą ze stron czekają kary finansowe.
Tymczasem dziś w Pruszkowie zbierają się szefowie wszystkich ekstraklasowych klubów, które mają wystartować w sezonie 2005/2006. Tematem dyskusji będzie liczba i sposób przyznawania "dzikich kart", czyli płatnych miejsc, w EBL. Na jej wykupienie potrzeba 300 tys. zł.
- Nie ma się co oszukiwać: jeżeli drużyna ma dalej występować w ekstraklasie, potrzeba półtora miliona złotych. Bez tego nie ma sensu startować do kolejnego sezonu - przyznaje dziennikarz TVP Kraków Maciej Starowicz, kiedyś trener koszykówki, który miałby pełnić funkcję społecznego koordynatora szkoleniowo-sportowego. Jednym z kandydatów do objęcia funkcji prezesa jest Tomasz Janosik. Swoją decyzję na "tak" uzależnia od rozliczenia długów spółki.