Maratończyk z Gdańska Piotr Gładki nie żyje

W piątek w wypadku samochodowym zginął czołowy polski maratończyk, pochodzący z Gdańska Piotr Gładki. Miał 33 lata

Do tragicznego zdarzenia doszło ok. godz. 20 w gminie Somonino koło Kartuz. Prowadzony przez Gładkiego nissan micra zderzył się z toyotą. Oba samochody wpadły do rowu, micra zaczęła się palić. Gładki zginął na miejscu.

Gładki urodził się 8 lutego 1972 roku w Gdańsku. W latach 1987-2001 był zawodnikiem Lechii, od 2002 roku biegał w Sportingu Międzyzdroje, a ostatnio w Biegusie Wręczyca. Specjalizował się w biegach długich, startował przede wszystkim na dystansach 5 i 10 tys. metrów.

W 2000 roku zadebiutował w maratonie w Hamburgu i od razu zwyciężył. Osiągnął rezultat 2 godziny, 11 minut i 5 sekund i był to ósmy wynik w historii polskiego maratonu. Celem jego startu w maratonie hamburskim było przede wszystkim uzyskanie minimum wyznaczonego przez PZLA na igrzyska olimpijskie w Sydney. Udało mu się, poleciał do Australii, ale nie ukończył biegu.

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.