Na stadionie przy ul. Limanowskiego padł taki sam wynik jak jesienią. Częstochowianie po golach Krzysztofa Kołaczyka, Marcina Sroki i Tomasza Czoka wygrali 3:0.
Wynik otworzył kapitan Rakowa Krzysztof Kołaczyk. Imponujący szybkością Piotr Malinowski w 24 minucie uciekł rywalom i dograł do Kołaczyka. Ten nie pozostawił najmniejszych szans Robertowi Dorożyńskiemu. - Nastawiliśmy się na grę z kontry - powiedział trener Sparty Kazimierz Dorożyński. - Boisko Rakowa jest bardzo duże i nie mogliśmy prowadzić otwartej gry. Nic to nam jednak nie dało. A wręcz przeciwnie.
- Na początku meczu grało nam się bardzo trudno - ocenił natomiast trener Rakowa Andrzej Samodurow. - Mieliśmy problemy ze skomasowaną obroną gości. Na szczęście po pierwszym golu zaczęło nam się grać już łatwiej.
Na 2:0 podwyższył Marcin Sroka, a wynik meczu ustali niezawodny Czok, który mógł się cieszyć z dwudziestego celnego trafienia w sezonie. Ostatnia bramka padła po najładniejszej akcji meczu. Rzut rożny wykonywali goście. Piłkę złapał Grzegorz Cyruliński. Dalekim wyrzutem uruchomił w ataku trójkę zawodników: Maksymiliana Rogalskiego, Piotra Malinowskiego i Czoka. Szybkie podania między tymi zawodnikami zupełnie zmyliły gości. Akcję strzłem z trzech metrów wykończył Czok.
KS Raków 3 (1)
Sparta Lubliniec 0
Bramki: 1:0 Kołaczyk (24.), 2:0 Sroka (58), 3:0 Czok (68.)
Raków: Cyruliński - Mastalerz, Sroka, Jankowski, Ojczyk, Przybylski, Rogalski (70. Lesik), Kołaczyk (70. Bielecki), Bański (78. Popko). Malinowski, Czok (70.).
Sparta: Dorożyński - Szczygioł (69. Pęczkowski), Kubacki, Pinkosz, Wiśniewski, Jelonek (69. Habraszka), Gadecki (65. Kaczmarczyk), Janicki, Jaromin, Luban, Kiełb (82. Kościółek).
Sarmacja Będzin 1 (0)
Włodar Domex 0
Bramka: 1:0 Miśkiewicz (80.)
Włodar: Kapral - Moryc, podolski, Skalski, Maciejewski (75. Jarmuda), Załucki, Skrzypkowiak, Krężel, Krzynówek (55. Kobus), Zając, Andrzejewski.
Częstochowianie przegrali w Będzinie z Sarmacją 0:1. - Bramkę straciliśmy dziesięć minut przed końcem - relacjonuje trener KS Włodar Juliusz Kruszankin. - Czy był, czy go nie było to już historia. Na boisku wypracowaliśmy więcej sytuacji. Przegraliśmy trochę niezasłużenie, bo byliśmy lepsi. Nasza krzywa formy rośnie, jednak punktów nie zdobyliśmy.
Szombierki Bytom 4 (3)
Lotnik KoŚcielec 1 (0)
Bramki: 1:0 Ogan (1.), 2:0 K. Gruszczyński (19.), 3:0 Lasek (22.), 3:1 Puchała (60.), 4:1 Ogan (62.).
Lotnik: Nalichowski - Kubanek, Żwirek, Matusiak, Łapeta, Nalepa (29.
Kubica), Chobot, Nerkowski, Równiak (86. M. Palacz), Puchała, Prusko.
Już w 1 min. do wrzutki Laska najszybciej wyskoczył Ogan i było 1:0. Drugi gol był efektem centry Cieniawy z rogu, a Nalichowskiego pokonał K. Gruszczyński. Bytomianie poszli za ciosem i po faulu Żwirka na Lasku karnego wykorzystał sam poszkodowany. Trafienie dla Lotnika zapisał Puchała, kończąc akcję Chobota, a wynik ustalił Ogan, po akcji Lasyka.
MKS Sławków 1 (0)
MKS Myszków 4 (2)
Bramki: 0:1 Jarosz (7.), 0:2 Sołtysik (45.), 0:3Majchrzak (48 .), 1:3 Wróblewski (62.), 1:4 Sołtysik (68.)
MKS: Stańczyk - Jarosz, Rajca, Maternik, Majchrzak, Szczygieł (85. Ruciński), Bryła, Stemplewski (70. Góra), Grim, Sołtysik (90. Wróbel), Kamiński (60. Piwoński).
Od początku przeważali goście i już w 7 min. centrę Grima na gola zamienił Jarosz. Bramka nieco rozluźniła myszkowian, ale tuż przed przerwą solową akcję ładnym uderzeniem zakoł Sołtysik. Po zmianie stron obraz gry się nie zmienił, a miejscowych stać było tylko na uratowanie honoru.
Pozostałe mecze: Rozbark Bytom - Górnik II Zabrze 3:3, Śląsk Świętochłowice - Źródło Kromołów 1:2, Czarni Sosnowiec - Slavia Ruda Śląska 3:0, GKS Tychy - Carbo Gliwice 4:0