Jaki będzie Górnik Zabrze latem 2006

Posłowi Józefowi Kubicy marzy się zażegnany konflikt z Gwarkiem, Stanisław Oślizło wierzy, że klub przetrwa kryzys i znowu będzie silny, a Zbigniew Koźmiński z utęsknieniem poczeka na wybory samorządowe.

Górnik Zabrze ostatnio znowu znalazł się na zakręcie. Po oświadczeniu, w którym prezydent miasta Jerzy Gołubowicz postawił zarzuty pod adresem obecnego właściciela klubu, Marek i Zbigniew Koźmińscy zastanawiają się nad swoimi dalszymi krokami. - Wciąż nie podjąłem decyzji, ale przyjmuję do wiadomości słowa prezydenta. Jeśli mnie tu nie chcą, będę musiał to rozważyć - mówił "Gazecie" Marek Koźmiński.

Kilka znanych osób związanych z Zabrzem zapytaliśmy więc, jaką widzą przyszłość dla Górnika i jak legendarny klub będzie wyglądał za rok.

Zbigniew Koźmiński, prezes Górnika:

Z utęsknieniem będę wyglądał wyborów samorządowych, które zmienią dotychczasową ekipę. Za rok klub na przekór wszystkim będzie grał dobrze. Będziemy na trzecim miejscu w tabeli, z nadziejami na grę w europejskich pucharach, a gwiazdami zespołu będą bramkarz Bartosz Białkowski i napastnik Arek Aleksander.

Stanisław Oślizło, gwiazda Górnika w latach 60. i 70.:

Sytuacja własnościowa klubu zmianie nie ulegnie, chociaż za moich czasów zmieniło się już tak wielu prezesów, a Górnik wciąż trwał. Gwiazdami zespołu za rok powinni być utalentowani Paweł Wojciechowski i Marcin Siedlarz. Ci chłopcy robią duże postępy.

Katarzyna Kuczyńska, rzeczniczka zabrzańskiego Urzędu Miejskiego:

Znacznie lepiej będą się układać stosunki klubu z miastem. Ustalone zostaną zasady współpracy, a Marek Koźmiński pokaże, co zrobił dotychczas dla Górnika, i porównamy te kwoty z wkładem gminy w stadion. Wzorem Abramowicza z Chelsea pan Koźmiński ściągnie do Zabrza świetnych piłkarzy i Górnik będzie prezentował kibicom piękną grę.

Józef Kubica, poseł Unii Pracy, wierny kibic Górnika:

Z tymi zmianami w Zabrzu to zwykłe strachy na lachy. Panowie Koźmińscy nadal będą na Roosevelta, Górnik będzie może nie za wysoko w tabeli, ale bez problemów utrzyma się w ekstraklasie. Chciałbym widzieć w składzie znakomitych wychowanków Gwarka, ale chyba zbyt daleko sięgam marzeniami. Za rok na to może jeszcze być za wcześnie.

Borys Budka, wiceprzewodniczący zabrzańskiej Rady Miejskiej:

Widzę dwie możliwości: albo Marek Koźmiński pakuje manatki, zwala wszystko na miasto i zostawia Górnika na lodzie, albo wariant optymistyczny - Koźmiński przyznaje, że nie wszystko było uczciwe, siada do rozmów i wspólnie z prezydentem ustalają warunki wzajemnej współpracy. Górnik nie będzie więcej traktowany jak sklep warzywny, do którego się dokłada z własnej kieszeni.

Nasz komentarz

Górnik za rok. Na mecze regularnie zagląda nowy prezydent kraju profesor Zbigniew Religa. Sponsorzy, by się przypodobać Pierwszemu, walą do klubu drzwiami i oknami. KGHM porzuci więc Zagłębie Lubin, a Orlen zostawi na lodzie Płock. Marek Koźmiński, na którego komisja sejmowa nie znajdzie haka, wciąż będzie rządził Górnikiem. Publiczność w liczbie kilkunastu tysięcy (tyle wymarzył sobie niegdyś Werner Liczka) będzie oglądać porywające mecze, które ja będę miał przyjemność opisywać...

Przecież plotka mówi, że Hans Christian Andersen też podobno zaczynał jako dziennikarz sportowy...

Piotr Płatek