W pierwszej edycji turnieju "Streetball na osiedlu" wzięło udział 19 drużyn. - Dużo - uważa Piotr Maleńczyk ze Stowarzyszenia MOST, które wraz z radą osiedla Zawadzkiego-Klonowica zorganizowało zawody. - Pierwsza impreza, a już przyjechały do nas drużyny z Poznania, Gorzowa i Goleniowa - cieszy się.
W ulicznej koszykówce zespoły są trzyosobowe, dlatego na boisku Gimnazjum nr 14 zagrało w sumie prawie 80 zawodników. Ośmiominutowe mecze rozgrywano najpierw w czterech grupach. Z każdej z nich do dalszych rozgrywek przechodziły dwie najlepsze. W finale spotkały się zespoły: 4Ball i Skamanderzy. Zwyciężyli ci pierwsi.
Pocieszeniem dla przegranych mogły stać się konkursy indywidualne we wsadach i w rzutach za trzy. - Do wsadów potrzebne są mocne łydki i wielkie łapy - uważa Kamil Czaja. - We wsadach liczy się przede wszystkim pomysłowość, finezja i skoczność - dodaje sędzia Bartek Mąka. - A rzuty za trzy to oczywiście celność.
W konkursie wsadów wzięło udział sześciu zawodników, z których najlepszy okazał się Mikaz z drużyny "4Ball". Zwycięzcą w kategorii rzutów za trzy został Franek z gorzowskiego zespołu Niebo Jest Boiskiem. Zwycięzcy otrzymali stroje sportowe i gadżety związane z koszykówką.
Podobno turniej przygotowano w wyjątkowo krótkim czasie...
Kamil Czaja, Adrian Czaja, Rafał Maleńczyk: Wymyśliliśmy to dwa tygodnie temu. Dlatego tym bardziej cieszymy się, że wszystko się udało.
Gdzie gracie na co dzień?
- Wszędzie, gdzie się da. Wystarczy kawałek placu i kosz. Ciągle szukamy nowych miejsc: boisk, placów osiedlowych, podwórek.
Będą kolejne imprezy?
- Oczywiście. Już na koniec wakacji. Po dzisiejszym dniu widzimy, że zawsze znajdą się chętni, żeby razem pograć.