Zgodnie z terminarzem ten mecz miał zostać rozegrany 2 kwietnia, jednak w związku z pogarszającym się wówczas stanem zdrowia Jana Pawła II spotkanie przełożono. Odra chciała się zrehabilitować za sobotnią porażkę 0:5 z Górnikiem Łęczna. Jednak już w pierwszej akcji meczu Wojciech Grzyb sfaulował wychodzącego na czystą pozycję Tomasza Moskałę i sędzia słusznie ukarał obrońcę Odry czerwoną kartką. - Nie minęła jeszcze minuta, a już musiałem opuścić boisko. Nie chcę komentować decyzji sędziego. Nie słyszałem nigdy, aby jakiś piłkarz otrzymał czerwoną kartkę już po kilku sekundach meczu - mówił ze smutkiem Grzyb. - Jeszcze czegoś takiego nie przeżyłem. Już na samym początku czerwona kartka. To był faul na żółtą kartę - mówił rozgoryczony Smuda. W 18. min goście zdobyli, jak się później okazało, zwycięską bramkę. Krzysztof Przytuła otrzymał dokładne podanie od Marcina Bojarskiego i z 11 metrów pokonał bramkarza Odry Mariusza Pawełka. Dwie minuty później doszło do pierwszej zmiany w zespole gospodarzy. Boisko opuścił rozgrywający kolejny bardzo słaby mecz Jacek Ziarkowski, który tylko truchtał po boisku. O dziwo w jego miejsce wszedł następny obrońca Marcin Krysiński. Wodzisławianie dalej jednak grali bardzo chaotycznie, a samotny Piotr Rocki niewiele mógł zdziałać. Odra była najbliżej zdobycia wyrównującej bramki po strzale... Kazimierza Węgrzyna. Obrońca zespołu gości zagrał tak niefortunnie, że o mały włos nie pokonał własnego bramkarza. - Piłka odbiła się na nierównej murawie. Na chwilę zamarłem - uśmiechał się doświadczony piłkarz, który wczoraj skończył 38 lat. W drugiej połowie trener Smuda wprowadził kolejnego, szóstego już obrońcę Marcina Drzymonta. - Chciałem, abyśmy zaczęli grać z kontry, dlatego też tak defensywne ustawienie - tłumaczył się szkoleniowiec Odry.
W wodzisławskiej drużynie jednak nadal panował chaos i sami piłkarze nie wiedzieli, na jakich pozycjach mają grać. - Miałem zagrać jako napastnik, ale kiedy okazało się, że Mariusz Muszalik jest lepiej dysponowany, grałem w pomocy - mówił Woś. - Ostatni raz występowałem jako napastnik na początku mojej kariery w GKS-ie Katowice - dodał Muszalik. W 61. min drugą żółtą i w konsekwencji czerwoną kartkę otrzymał Michał Świstak z Cracovii za ostry faul na Piotrze Rockim. Szanse się wyrównały, bo obie drużyny grały w dziesiątkę i Odra przy głośnym dopingu swoich fanów zaczęła przeważać. Jednak strzały Wosia i Michała Stasiaka były niecelne. Bramkarz Marcin Cabaj nie dał się również zaskoczyć Markowi Kubiszowi. Na 7 min przed końcem meczu Tomasz Moskała trafił w poprzeczkę. - Już w niedzielę czeka nas bardzo trudny mecz z Legią Warszawa. Może w tym spotkaniu uśmiechnie się do nas szczęście - dodaje Muszalik.
Odra Wodzisław - Cracovia Kraków 0:1 (0:1)
Bramka: 0:1 Przytuła (18.)
Odra: Pawełek - Grzyb CZ, Dymkowski, Malinowski (69. Kubisz), Stasiak Ż, Popov - Masłowski (46. Drzymont), Muszalik, Rocki, Woś - Ziarkowski (20. Krysiński Ż)
Cracovia: Cabaj - Radwański Ż (46. Piątek), Węgrzyn, Skrzyński, Baster Ż (46. Świstak Ż, CZ) - Przytuła Ż, Baran, Giza (69. Drumlak) - Bojarski, Bania, Moskała.
Sędziował: Zbigniew Marczyk (Piła)
Widzów: 2000
ZDANIEM TRENERÓW
Wojciech Stawowy, trener Cracovii
Ostatni wygrany mecz z Legią Warszawa kosztował nas sporo sił. Mimo to spodziewałem się, że z Odrą zagramy lepiej. Mecz już od początku znakomicie nam się ułożył, ale później moi piłkarze zaczęli grać zbyt ospale. Dlatego też w drugiej połowie była niepotrzebna nerwówka. Musimy wyciągnąć wnioski z tego spotkania i w meczach z Górnikiem Zabrze oraz Zagłębiem Lubin zagrać bardziej rozsądnie.
Franciszek Smuda, trener Odry Wodzisław
Chcę podziękować moim zawodnikom za to, że mimo osłabienia grali tak walecznie. Zagraliśmy lepiej niż w ostatnim meczu z Łęczną. To już jednak historia, czekają nas kolejne mecze, w których będziemy chcieli zdobyć punkty.
not. lb
POD SZATNIĄ
Jan Woś, pomocnik Odry
Biednemu wieje wiatr w oczy. Przecież już po pierwszej akcji straciliśmy jednego zawodnika. Musieliśmy zmienić taktykę, dlatego też graliśmy bardziej cofnięci i wymienialiśmy się pozycjami.
Mariusz Muszalik, napastnik Odry
Mieliśmy kilka sytuacji, ale zabrakło nam wykończenia akcji. Przegrywamy kolejny drugi mecz i na dodatek nie strzelamy bramki. Te porażki bardzo bolą. Musimy zacząć wreszcie zdobywać punkty.
Krzysztof Przytuła, pomocnik Cracovii
Odra w drugiej połowie miało duże wsparcie ze strony kibiców. Czasami fani potrafią zdopingować zawodników do lepszej gry. Dlatego też w drugiej połowie mieliśmy problemy z utrzymaniem wyniku.
Tomasz Moskała, napastnik Cracovii
Nie jestem do końca zadowolony. Nie wykorzystałem znakomitej sytuacji. Nie wiem, jak piłka mogła nie wpaść do siatki, tylko uderzyła w poprzeczkę.
Marcin Bojarski, napastnik Cracovii
Na początku graliśmy dobrze. Jednak później byliśmy za bardzo rozluźnieni. Odra nie jest słabym zespołem, przecież przegraliśmy z nimi w pierwszej rundzie.
not. skub, lb
ODRA - CRACOVIA