Zwycięstwo Anwilu nad Deichmannem/Śląskiem

Gintaras Kadziulis i Michał Ignerski byli najlepszymi zawodnikami pierwszego meczu ćwierćfinałowego między Anwilem a Deichmannem/Śląskiem. Ale bohaterem był Ed Scott, autor najważniejszej akcji spotkania.

Amerykanin przez cały mecz bardzo dobrze kierował grą zespołu z Włocławka. Angażował się w defensywie, a swoimi dynamicznymi wejściami pod kosz sprawiał najwięcej problemów zawodniom Deichmanna/Śląska. I zakończył mecz w ramionach kolegów. W ostatniej sekundzie akcji oszukał graczy Tomasza Jankowskiego, wbiegł między zawodników gości i nie widząc kosza intuicyjnie wyrzucił piłkę do góry. Ta idealnie wpadła do obręczy. Anwil zdobył dwa punkty i właśnie taką różnicą wygrał pierwsze starcie ćwierćfinałowe. - Nie czuję się bohaterem. To cały zespół zasłużył na słowa uznania - podkreślał amerykański rozgrywający drużyny Andrieja Urlepa.

Włocławianie mogli czuć się zaskoczeni, bo wcześniej na parkiecie nie było widać, że w sezonie zasadniczym Anwil zajął drugie a Deichmann/Śląsk tylko siódme miejsce w tabeli. Gdy tylko gospodarze dzięki znakomitym akcjom Kadiulisa zyskiwali nieznaczną przewagę, tracili ją na skutek równie imponującej gry Ignerskiego. - Szkoda. Włożyliśmy w to spotkanie wiele wysiłku. Nie udało się, choć byliśmy bardzo blisko - stwierdził polski skrzydłowy.

Włocławianie udowodnili, że są zespołem o dużych możliwościach kadrowych. W sytuacji, gdy zawiódł przeziębiony w ostatnich dniach Joe Crispin (dobrze pilnowany Amerykanin oddał zaledwie cztery rzuty w meczu - wszystkie były niecelne) rolę lidera przejęli wspólnie Scott i Kadziulis. Dużym atutem gospodarzy był również Duszan Jelić. Serb umiejętnie wykorzystywał przewagę wzrostu i siły nad przeciwnikami, a w drugiej połowie popisał się niezwykle efektownym blokiem. Chwilę później z wyższością patrzył na niższego o głowę Ryana Randle'a. - Anwil to mocny zespół. Ma przewagę fizyczną. Ale jesteśmy w stanie ich pokonać. Potrzebujemy do tego poprawienia niewielkich detali - oceniał Autry.

Wynik meczu

ANWIL - DEICHMANN/ŚLĄSK 76:74

Kwarty: 20:16, 14:19, 26:18, 16:21

Anwil: Kadziulis 24 (1), Scott 16 (1), Jelić 14, Radke 6, Jahovics 2 oraz Witka 7 (2), Nagys 4, Vukcević 3 (1), Marciulonis 0, Crispin 0

Deichmann/Śląsk: Ignerski 28 (4), Hyży 11, Autry 8 (1), Grafs 5, Kiausas 0 oraz Randle 12 (1), Skibniewski 7 (2), Zieliński 3 (1), Kobale 0, Chanas 0

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.