Rozpoczynają się półfinały play off. Rywalem bełchatowian jest aktualny jeszcze mistrz Polski. W drugiej parze grają Pamapol AZS Częstochowa z PZU AZS Olsztyn. Gra toczy się do trzech zwycięstw.
W sobotę mecz Skry rozpocznie się o godz. 13, w niedzielę - o 18. Wczoraj obie drużyny przeprowadziły ostatni trening. Wszyscy podopieczni trenera Ireneusza Mazura są w pełni sił, chociaż w ostatnim tygodniu chorował Krzysztof Ignaczak. Zdrowy jest już za to Piotr Gruszka, który nie grał z Resovią w trzecim meczu ćwierćfinałowym. W spotkaniu tym kontuzji doznał Mariusz Wlazły, ale uraz nie okazał się groźny.
W rundzie zasadniczej bełchatowianie wygrali dwa razy - na wyjeździe 3:1, u siebie bez straty seta. Jednak Jastrzębski Węgiel, który w ćwierćfinale w trzech spotkaniach odprawił Mostostal Kędzierzyn, z meczu na mecz spisują się coraz lepiej. - Końcówkę rundy zasadniczej mieli naprawdę niezłą - przyznaje Radosław Wnuk, środkowy Skry. - Łatwo na pewno nie będzie, zresztą w czwórce półfinalistów nie ma już łatwych przeciwników. Wszyscy mówią, że ten rywal nam leży. Czy tak jest w rzeczywistości, odpowiem za dwa tygodnie.
Zdaniem bełchatowskich siatkarzy, Jastrzębski Węgiel to jeden z najszybciej grających zespołów w Polskiej Lidze Siatkówki. Wnuk: - Chudik umiejętnie i sprawnie rozgrywka, więc trudno ustawić przeciwko nim podwójny blok. Liderami zespołu są Michalczyk i Rybak, bardzo udany sezon ma także Pliński. Ale nic to. Chcąc marzyć o finale, nie możemy bać się takiego rywala.
Bełchatowianie chcą wygrać tę rywalizację w trzech meczach. Jeśli tak się stanie, w weekend po raz ostatni w tym sezonie kibice Skry zobaczą Jastrzębski Węgiel we własnej hali.
Przypuszczalne składy obu drużyn
Skra: Stelmach, Gruszka, Szczerbaniuk, Wlazły, Milczarek, Wnuk oraz Ignaczak.
Jastrzębski Węgiel: Chudik, Michalczyk, Pliński, Rybak, J. Rivera, Nowak oraz Rusek.
W hali szkoły podstawowej nr 13 w Bełchatowie przy ul. Słowackiego 8 rozpoczyna się dziś finałowy turniej o mistrzostwo Polski juniorów. Potrwa on do wtorku, a bok gospodarzy wezmą w nim udział drużyny: MKS MOS Będzin, MMKS Kędzierzyn Koźle i Delic-Pol Częstochowa (grupa I) oraz MOS Wola Warszawa, Gwardia Wrocław, Metro Warszawa i Chemik Olsztyn (grupa II).
- Nadzieje wśród kibiców i ludzi z zarządu są bardzo duże - mówi Robert Malicki, trener juniorów z Bełchatowa. - A ja, powiem szczerze, nie wiem jak będzie. Za faworytów uważa się Częstochowę i Będzin (obie drużyny grają w seniorskiej II lidze - red.), ale jeśli chłopcy zagrają na maksimum swoich możliwości, wierzę, że finał jest możliwy.