II liga: Ruch - Radomiak, czwartek, godz. 18

Chcemy zrehabilitować się za falstart w meczu ze Szczakowianką - mówi przed czwartkowym spotkaniem z Radomiakiem trener Ruchu Chorzów Jerzy Wyrobek. - My też w każdym meczu gramy o zwycięstwo - ripostuje szkoleniowiec ?zielonych? Mieczysław Broniszewski

Apetyty na wygraną mają piłkarze, trenerzy, działacze i oczywiście kibice obu drużyn. Wiadomo, w klubach zaszły zimą spore zmiany i zarówno Ruch, jak i Radomiak prezentują obecnie zupełnie inną niż jesienią nową jakość. W Chorzowie wspomina się nawet o ekstraklasie. W Radomiu na razie celem jest utrzymanie, ale co niektórzy, chyba niepoprawni optymiści, marzą o awansie do wyższej ligi już w przyszłym sezonie.

Na razie w czwartek na stadionie przy ul. Cichej w Chorzowie dojdzie do konfrontacji obu zespołów. W Ruchu nie rozpamiętują już inauguracyjnego remisu ze Szczakowianką, ale gdzieś w podświadomości zadra została. - Zaraz po meczu mieliśmy małego kaca - przyznaje kierownik chorzowian Mirosław Mosór. - Liczymy, że z Radomiakiem pójdzie nam już dużo lepiej. - W moim zespole brakowało sportowej złości, woli walki, no i motoru napędowego do konstruowania akcji - dodaje Jerzy Wyrobek. Kto może spełniać funkcję napędu przeciwko Radomiakowi? Wydaje się, że trójka graczy: Artur Błażejewski, Eddie Stanford i Łukasz Adamski, który wraca po kontuzji nogi. W składzie pojawią się także: Mariusz Śrutwa i Dawid Bartos, pauzujący w poprzednim spotkaniu za żółte kartki. Dla odmiany Wyrobek nie będzie mógł liczyć na Pawła Sibika, którego z udziału w meczu wyklucza właśnie zbyt duża liczba żółtych kartek na koncie. - Wokół Radomiaka powstało zimą dużo szumu i faktycznie teraz to już zupełnie inna ekipa. Ale to my musimy dyktować na boisku warunki gry - podkreśla trener Ruchu. - Na naszym meczu ze Szczakowianką widziałem dyrektora Radomiaka Jerzego Frenkiela, któremu najwyraźniej dopisywał humor. Nie chciałbym, aby tak samo działo się po spotkaniu w Chorzowie.

Co na to szkoleniowiec Radomiaka? - W naszej sytuacji w każdym meczu musimy walczyć o punkty - odpowiada Broniszewski. - W Chorzowie lekko nie będzie, to chyba oczywiste. Choćby dlatego zapowiada się ciekawy pojedynek.

Niestety, mimo starań masażystów przeciwko Ruchowi nie zagra Raimondas Vileniskis. - Bólu nie odczuwam wielkiego, ale dobrze to nie wygląda - pokazuje potwornie spuchniętą kostkę litewski pomocnik. Jeśli dodać do tego absencję Macieja Terleckiego, powstaje problem z obsadzeniem pozycji w środku pola. - Są jeszcze: Jacek Kacprzak, Darek Rysiewski, Robert Szary - wylicza Broniszewski, ale chyba robi dobrą minę do złej gry. Na kogo postawi w środku pola? Odpowiedzi na to pytanie unika, ale analizując ostatni sparing i treningi, można założyć, że zdecyduje się na system 4-5-1. Gdyby tak się stało, do trójki stałych obrońców dojdzie Przemysław Michalski, w drugiej linii wystąpi ktoś z dwójki Rysiewski - Kacprzak, a Grażvydas Mikulenas spełniałby wówczas funkcję "fałszywego napastnika". Z przodu pozostałby jedynie Abel Salami. Słysząc rozważania "Gazety", Broniszewski tylko się uśmiecha. Oby dobry humor nie opuszczał go również po meczu w Chorzowie...

Przypuszczalny skład Radomiaka: Grzanka - Sadzawicki, Branfiłow, Wachowicz, Michalski - Cieciura, Kacprzak (Rysiewski), Bała, Mikulenas, Brzyski - Salami.

PROGRAM 20. KOLEJKI

n RKS Radomsko - ŁKS Łódź, godz. 15.

n Jagiellonia Białystok - Szczakowianka Jaworzno, godz. 15.

n Podbeskidzie Bielsko-Biała - Arka Gdynia, godz. 16.

n Piast Gliwice - MKS Mława, godz. 16.

n Widzew Łódź - GKS Bełchatów, godz. 18.

n Ruch Chorzów - Radomiak Radom, godz. 18.

n Górnik Polkowice - Zagłębie Sosnowiec, godz. 19.

n KSZO Ostrowiec Św. - Kujawiak Włocławek, godz. 19.

n Świt Nowy Dwór Mazowiecki - Kolporter Kielce, godz. 19.

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.