Seria Meksyku trwa

Piłkarze Meksyku, którzy nigdy nie przegrali u siebie z USA, podtrzymali serię wygrywając w niedzielę na stadionie Azteca 2:1. Od 1934 roku Meksykanie pokonali Amerykanów 22 razy, tylko raz remisując.

W sumie w meczach eliminacyjnych Meksyk odniósł u siebie 54 zwycięstwa, raz zremisował i tylko raz przegrał (w 2001 roku 1:2 z Kostaryką).

Kibice gospodarzy buczeli podczas hymnu USA i skandowali "Osama!" po golu dla Amerykanów (bramka Eddiego Lewisa to pierwszy gol USA w Meksyku od 1984 roku). Przed meczem kibice na ulicy miasta spalili amerykańską flagę.

Spotkanie na stadionie Azteca w stolicy kraju oglądało 100 tysięcy widzów.

Meksyk - USA 2:1 (2:0): Borgetti (30.), Naelson (32.) - Lewis (58.).

Meksyk: Oswaldo Sanchez - Jaime Lozano (68. Ramon Morales), Carlos Salcido, Ricardo Osorio, Rafael Marquez - Salvadore Carmona, Antonio Naelson, Pavel Pardo, Jared Borgetti (65. Alberto Medina) - Cuauhtemoc Blanco (68. Luis Parez), Francisco Fonseca.

USA: Kasey Keller - Carlos Bocanegra (76. Pat Noonan), Oguchi Onyewu, Gregg Berhalter, Steve Cherundolo (83. Brian McBride) - Eddie Lewis, Pablo Mastroeni (70. Steve Ralston), Claudio Reyna, DaMarcus Beasley - Landon Donovan, Eddie Johnson.

Sobotnie mecze

Kostaryka - Panama 2:1 (1:0)

Gwatemala - Trynidad i Tobago 5:1 (3:1)

Ze strefy CONCACAF awans zdobędą trzy czołowe drużyny, a czwarta spotka się w barażu z piątym zespołem Azji.