Najpierw były wspomnienia. Trenerzy Władysław Stachurski i Leszek Szymonowicz, piłkarze z dawnej ekipy dostali pamiątkowe szaliki i koszulki. Kibice wywiesili transparent "Ekipa 89/90. Pamiętamy. Dziękujemy".
Potem na boisku pojawił się obecny Zawisza, grający w IV lidze i Lech Poznań, zespół z ekstraklasy. Na murawie nie widać było tej różnicy. Lech strzelił gola po ładnym zagraniu Piotra Reissa w pole karne do Marcina Wachowicza, ale potem gra się wyrównała, a gole strzelali bydgoszczanie. Pierwszy padł niespodziewanie. Arkadiusz Nowicki strzelił z 22 metrów, a Waldemar Piątek zamiast interweniować patrzył jak piłka pada do siatki. W 40 min Michał Łuczak wykorzystał rzut karny. Był zasłużony, bo Ariel Jakubowski zdjął ręką piłkę z głowy Pawła Klimka.
W drugiej połowie też nic nie wskazywało, że Lech wygra mecz. Niestety w 63 min błąd popełnił Grzegorz Wódkiewicz i Gambijczyk Savaneh pokonał Roberta Tomaszewskiego. Ostatni gol był prezentem. Trener Zawiszy Mariusz Modracki dał zagrać rezerwowemu bramkarzowi Rafałowi Banaszkiewiczowi, który po strzale Reissa z rz. wolnego wybił piłkę prosto pod nogi Łukasza Paulewicza.
- Oprawa i to co się działo na boisku było znakomite. Zawisza walczył jak równy z równym z I-ligowcem - ocenił spotkanie Stachurski.
ZAWISZA - LECH 2:3 (2:1)
Bramki: 0:1 Wachowicz (9.), 1:1 Nowicki (21.), 2:1 Łuczak (rz, karny, 40.), 2:2 Savaneh (63.), 2:3 Paulewicz (89.)
Zawisza: Tomaszewski (86. Banaszkiewicz)- Krawczyński (72, Bachar), Sieradzki, Wódkiewicz (76. Kremblewski), Śmiglewski- Łożyński, Łuczak (72. Kuś), Krawczyk (86., Tomczuk), Klimek (81. Ruczyński)- Nowicki (46. Lamka), Barlik (78. Kamiński)
Lech: Piątek (46. Kotorowski)- Jakubowski (46. Marciniak), Mowlik, Scherfchen, Lasocki (69. Paulewicz)- Czarnecki, Świerczewski, Wachowicz, Bugała (46. Zakrzewski)- Reiss, Gajtkowski (61. Savaneh)
