W grupie B drugiej ligi gra aż dziewięć naszych drużyn. Pierwsze trzy miejsca zajmują CKS 1924 Czeladź (45 pkt.), Mickiewicz Katowice (44) i MMKS Dąbrowa Górnicza (43), a do końca rozgrywek pozostały cztery kolejki. Do I ligi bezpośredni awans uzyska zespół, który zajmie pierwsze miejsce. - Jesteśmy bardzo bliscy awansu. Wystarczy, że wygramy dwa z czterech spotkań. Nie powinniśmy mieć z tym problemów, bo jesteśmy w znakomitej formie - zaznacza Tomasz Służałek, trener klubu CKS 1924 Czeladź, gdzie sekcja koszykarska istnieje dopiero od dwóch lat. Tym samym CKS dołączy do naszej jedynej drużyny grającej w I lidze, czyli Alby-Elcho Chorzów. Doświadczony trener (dwukrotnie zdobywał z Zagłębiem Sosnowiec mistrzostwo Polski) stworzył mocną drużynę. Krzysztof Morawiec, Adam Rener i Maciej Guzik rozegrali wiele spotkań w ekstraklasie. Na tablicach znakomicie spisuje się najwyższy koszykarz na Śląsku, mający 210 cm wzrostu Łukasz Bąk. - Jesteśmy przygotowani na grę w I lidze. Burmistrz Czeladzi Marek Mrozowski i jego zastępca Zbigniew Szaleniec pomogą nam w tym. Klub jest głównie finansowany z kasy miejskiej. W debiucie w I lidze naszym celem będzie dostanie się do pierwszej ósemki, dlatego też będziemy musieli wzmocnić skład. Przyda nam się rozgrywający i środkowy, aby nasi zawodnicy mieli dobrych dublerów - mówi Służałek. Czy zespół będzie stać w przyszłości na grę w ekstraklasie? - Marzę o tym, aby Czeladź znalazła się w elicie. Wpierw musimy zadomowić się w I lidze, a potem przygotować się na ekstraklasę. Jednak wiąże się to z ogromnymi kosztami finansowymi. Niestety, nie mamy jeszcze odpowiedniej bazy. Przydałby się w Czeladzi taki przepiękny i funkcjonalny obiekt, jak hala Centrum w Dąbrowie Górniczej - dodaje trener CKS-u.
Drużyna, która zajmie drugie miejsce w rozgrywkach, będzie rywalizować o wejście do I ligi w barażach z zespołem, który w I lidze uplasuje się na 13. i 14. miejscu. O drugie miejsce walczą Mickiewicz Katowice i MMKS Dąbrowa Górnicza.
