Mecz miał się początkowo odbyć w ostatnią sobotę, został jednak przełożony z powodu fatalnego stanu murawy. Początkowo Polski Związek Piłki Nożnej zaproponował by spotkanie odbyło się 12 kwietnia, kluby doszły jednak do porozumienia i zagrają już w Wielką Sobotę, o godzinie 14.30. Chorzowianie trenowali wczoraj na stadionie przy ulicy Cichej. - Za jedną z bramek był kawałek w miarę suchego placu. Jeżeli pogoda się utrzyma to do soboty murawa powinna być już jak należy - dodaje Wyrobek.
Ze Szczakowianką na pewno nie zagrają Mariusz Śrutwa i Dawid Bartos, którzy pauzują z powodu żółtych kartek, na lekki uraz cały czas narzeka też Łukasz Adamski.
Decyzję o przyśpieszeniu terminu meczu z radością przyjęto też w Jaworznie. - Dobrze, że tak się skończyło, bo mało brakowało, a sezon zaczęlibyśmy w kwietniu! - mówi Janusz Białek, trener Szczczakowianki. Z powodu meczu z Ruchem zespół z Jaworzna musiał odwołać dwa sparingi - środowy z reprezentacją Małopolski i czwartkowy z Cracovią Kraków. - Nie mogę nadwyrężać zdrowia i sił piłkarzy przed meczem o punkty - tłumaczy Białek.
W spotkaniu będą mieli szansę zadebiutować w barwach Szczakowianki Milosz Drobnjak i Nenad Milasinović, którzy załatwili już formalności wizowe w Belgradzie