Początek spotkania nie zapowiadał spacerku gospodarzy. W połowie pierwszej kwarty był jeszcze remis 18:18. Wtedy za słabo spisującego się Dawida Mikinę pojawił się Hubert Makuch, który - zdobywając dziewięć punktów z rzędu - wyprowadził w 9. minucie UMKS na prowadzenie 27:22. W drugiej kwarcie dzięki agresywnej obronie kielczanie odskoczyli w 14. minucie na 41:27. Niestety, okupili to kontuzją stawu skokowego Makucha, którego odwieziono do szpitala. Po badaniach okazało się, że czeka go tydzień przerwy w treningach.
Na szczęście podopieczni Włodzimierza Środy nie stracili rytmu i systematycznie powiększali przewagę. Trzecią kwartę rozpoczęli z dużym animuszem i w 26. min po punktach Rafała Gila wygrywali już 75:45. Wysokie prowadzenie to zasługa znakomitego presingu na całym boisku, po którym goście zupełnie się pogubili. Trener Środa mógł dać odpocząć narzekającemu na bóle w kręgosłupie Grzegorzowi Kijowi.
W następnej kolejce kielczanie zagrają na wyjeździe z Zagłębiem Sosnowiec.
UMKS: Mikina 16, Krajewski 14 (1), Makuch 13, Fąfara 12 (1), Gil 12, Kij 12, Pietraszczyk 8, Jurczyk 5 (1), Rzońca
Wyniki 26 kolejki: CMKS Czeladź - Pogoń Ruda Śląska 105:87, Zagłębie Sosnowiec - MMKS Dąbrowa Górnicza 61:80, AZS Lublin - Bobry Zabrze 88:63, MKKS Rybnik - Start Lublin 95:82, AZS Gliwice - Pogoń Prudnik 77:90, Mickiewicz Katowice - Polonia Przemyśl, MOSiR Krosno - Legia Warszawa