Kolejarz wydaje sprzęt

Wiceprezes Czesław Sawicki wydał wczoraj opolskim żużlowcom nowe motocykle. Na razie sprzęt wart 46 tysięcy euro stać będzie w garażu, bo tor zamienił się w bagno

- Jestem bardzo podekscytowany, bo jeszcze nigdy nie dostałem tyle nowego sprzętu - przyznaje Adam Czechowicz, który wczoraj odebrał motocykle. Dostał kompletny nowy motocykl GM oraz nową ramę i silnik GM z 2004 roku po kapitalnym remoncie. - Nigdy przed sezonem nie miałem takiego sprzętu, chciałbym bardzo wyjechać już na tor. Będę chciał dobrą jazdą spłacić to, co we mnie klub zainwestował - mówi Czechowicz, który w trakcie przygotowań do sezonu schudł już ponad pięć kilogramów.

Po dwa motocykle dostaną także opolscy młodzieżowcy Marcin Sekula i Tomasz Schmidt.

- Cieszę się jak dziecko, jakbym coś wygrał w totolotka - mówi Schmidt. - Jestem w szoku, wiedziałem, że dostanę dobry sprzęt, ale nie przypuszczałem, że tak szybko.

Po sprzęt zgłosił się także Sekula, który ma być pierwszym młodzieżowcem Kolejarza.

- Mam już nowy kompletny GM, drugi silnik po remoncie i nową ramę odbiorę na dniach - wylicza Sekula. Ma szansę na treningi w Niemczech. - Jeśli klub mi pozwoli, to chciałbym tam pojechać. Trzeba sprawdzić, jak te motocykle będą się sprawować - podkreśla Sekula.

Wiceprezes Czesław Sawicki dwukrotnie wyprawiał się do Czech po sprzęt. W sobotę zawrócił spod samej granicy, bo po wypadku zatarasowana była jezdnia. W końcu w niedzielę, nie bez kłopotów na czeskich drogach, dotarł do Antonina Kaspera. - Kasper przyjedzie do Opola, by spasować motocykle do naszego toru. Gwarantuje, że silniki będą bardzo dobre, byle tylko nasi żużlowcy trzymali gaz - zaznacza Sawicki.

Jedyny problem na dziś to śnieg i woda zalegające na stadionie przy ul. Wschodniej. Wczoraj po usunięciu z toru śniegu okazało się, że nie jest zamarznięty, ale mocno nasiąknięty wodą, więc przez najbliższy tydzień będzie musiał schnąć.

- W alternatywie mamy wciąż wyjazd na Węgry. Nie ma na co czekać, bo sprzęt jest, zawodnicy gotowi, a do pierwszego meczu zostało już niewiele czasu - mówi Sawicki. - Najbliższe dni chłopcy poświęcą na przygotowanie maszyn - dodaje.