Na przekór

Felieton Wiesława Pawłata

Panie z Meblotapu AZS heroicznie walczą o to, by Lubelszczyzna nie stała się białą plamą na koszykarskiej mapie naszego kraju. Na razie są na dobrej drodze, bo dwukrotnie ograły u siebie Ostrovię Ostrów Wielkopolski i do pozostania w elicie brakuje im jednego zwycięstwa. Zadałoby się rzec tylko jednego i aż jednego, bo z pewnością ostrowianki w rewanżu nie ułatwią im zadania.

Myślę jednak, że bez względu na to, co się wydarzy, trzeba podziękować zawodniczkom za wolę walki i determinację. Tak na zdrowy rozum ten zespół nie ma prawa z nikim nawiązać walki, ba on na dobrą sprawę nie powinien w ogóle istnieć. Można powiedzieć, że koszykarki grają na przekór wszystkim. Przecież trener Todor Mołłow dysponuje zaledwie... sześcioma zawodniczkami nadającymi się do gry. Wcześniej było ich siedem, ale wówczas chełmianki dobierały się do skóry najlepszym. Walczyły jak równy z równym z Lotosem Gdynia i Polfą Pabianice. Wprawdzie wygrać im się nie udało, ale były blisko. Niestety w tak szczupłym składzie nie da się grać na dłuższą metę, a sprowadzenie nowych zawodniczek wymaga pieniędzy, których w klubie nie ma. Dlatego opuściła zespół jego najlepsza koszykarka Shaqula Williams i w najważniejszych spotkaniach sezonu koleżanki muszą sobie radzić bez niej. Dobrze by było, aby sobie poradziły i nie podzieliły losu kolegów z AZS i Startu, którzy jeszcze nie dawno grali w lidze zawodowej, a dziś występują dwie klasy niżej. Trzeba tu wyraźnie powiedzieć, że grają tam z wyboru, bo nie stać ich na występy w I-lidze.

Z drugiej strony spotkałem się z opiniami, że trudno się dziwić degrengoladzie lubelskiego sportu. Przecież nie jest to dziedzina oderwana od tego, co się wokół dzieje. Lublin nie został metropolią i pewnie nią nie będzie, autostrady nas omijają, a poza tym jesteśmy gospodarczym zaściankiem. Trudno się z tym nie zgodzić, ale na szczęście ambicja nie zależy od zasobności klubowej kiesy czy koniunktury gospodarczej i jestem przekonany, że w Ostrowie Wielkopolskim woli walki chełmiankom nie zabraknie.

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.