Edward Stanford i Łukasz Adamski, nowi piłkarze Ruchu Chorzów, nie mogą normalnie trenować z powodu kontuzji. - Nie są to poważne urazy, raczej bolesne stłuczenia. Gdyby była taka potrzeba, być może zagraliby nawet w sobotę - mówi Jerzy Wyrobek, szkoleniowiec "niebieskich".Chorzowianie trenują głównie na sztucznej trawie Stadionu Śląskiego oraz w hali i siłowni. - Nasze boisko w żaden sposób nie nadaje się do gry. Czekamy, aż zlituje się nad nami pogoda i mróz popuści - dodaje.
Z drużyną nie trenuje Łukasz Janoszka, który wyjechał na zgrupowanie kadry juniorów.
Jeżeli zima nie zelżeje, prawdopodobnie przełożony zostanie także drugi mecz Ruchu na własnym stadionie - planowane na 19 marca spotkanie ze Szczakowianką Jaworzno. - Istnieje takie niebezpieczeństwo - podkreśla trener.
Szkoleniowiec żałuje, że zakończył się okres transferowy. - Po głowie chodzi mi jeszcze jedno wzmocnienie. Przydałby się napastnik... ale furtki nie ma - uśmiecha się.
W sobotę Ruch rozegra sparing z Rozwojem Katowice. Spotkanie na sztucznej murawie Stadionu Śląskiego rozpocznie się prawdopodobnie o godz. 16.