W 20. minucie spotkania w Wągrowcu Gościński upadł na parkiet. Okazało się, że z zerwanym prawym achillesem. Kilka lat temu, grając w Niemczech, miał podobną kontuzją (w lewym stawie). Wczoraj po południu w szpitalu przy ul. Unii Lubelskiej miał przejść operację.
- Trzy tygodnie w gipsie, a do końca tygodnia zostanę w łóżku - mówił przed zabiegiem Gościński.
- Wydaję mi się, że ten zabieg oznacza zakończenie jego kariery jako zawodnika - mówiła Wioletta Gościńska, małżonka szkoleniowca.
Przez kilka tygodni piłkarz będzie poruszał się o kulach. Jego obowiązki w zespole kobiet przejmie dotychczasowy asystent Mariusz Dobrzeniecki. W sobotę szczecinianki grają w derbowe spotkanie z Politechniką Koszalin.
- Czuję, że Grzesiek szybko wróci do pracy. Nie odpuści i na mecze wyjazdowe też będziemy go wozić - mówi z nadzieją Dobrzeniecki.