Polski Związek Oszczędzania

Nasi łyżwiarze mozolnie starają się zmniejszać olbrzymi dystans dzielący ich od najlepszych na świecie. Na zawodach w Chinach uczyniliby z pewnością kolejny krok w przód. Nie uczynią. Polski Związek Łyżwiarstwa Szybkiego szybko to przeobraża się w Polski Związek Oszczędzania. Szkoda tylko, że oszczędza nie tu, gdzie powinien. Do pomijania łyżwiarek przy wyjazdach na ważne imprezy międzynarodowe, niestety, już się przyzwyczailiśmy. Teraz przyszła kolej na łyżwiarzy. Trudno tylko zrozumieć, po co ten cały związek?

Dobrze, że najbliższa olimpiada jest we Włoszech, to znacznie bliżej od Chin. Prezes PZŁSz. (PZO) powinien już teraz zarezerwować miejsca w samolocie oraz w hotelu w Turynie. Tak będzie dużo taniej, niż czekać z tym do zakończenia kwalifikacji olimpijskich. A że nikt z Polaków nie wystartuje później w short-tracku? Prezes wie już, że nie stać ich na walkę z najlepszymi. A zarezerwowane miejsca i tak się nie zmarnują, zajmą je działacze związku.

Copyright © Agora SA