Ślub Aleksandra Kudriawcewa

W sobotę Aleksander Kudriawcew pobił swój punktowy rekord w meczu z AZS Koszalin, jutro gra w Starogardzie Gdańskim. A dziś w Mińsku - czega go, to co najważniejsze w życiu człowieka - ślub.

To jest najbardziej szalony tydzień w życiu białoruskiego koszykarza - Rzeczywiście tempo jest niesamowite, ale jestem do tego przyzwyczajony - mówi Kudriawcew. W sobotę po spotkaniu z AZS Koszalin najkrócej cieszył się ze zwycięstwa odniesionego w ostatniej sekundzie spotkania. Już kwadrans po ostatnim gwizdku wychodził z hali Łuczniczka. Wsiadł do złotego nissana almery i pojechał do Mińska.

- Cztery godziny jazdy samochodem do granicy i cztery kolejne od granicy do Mińska. W sumie osiem - mówi Kudriawcew.

W niedzielę rano był więc już w rodzinnym mieście. Tam już czekała na niego narzeczona, która w Bydgoszczy był już dwa razy z wizytą.

Natasza Kasprowicz ma 21 lat. Jej prababcia była Polką, stąd tak swojsko brzmiące nazwisko. Z Olkiem poznali się 3 lata temu podczas jednego z meczów BK Mińsk, białoruskiego klubu, w którym grał Kudriawcew. Z tego zespołu trafił w poprzednim sezonie do AZS Koszalin a w tym jest koszykarzem Astorii. - Natasza interesuje się sportem - mówi obrońca Astorii. Jego wybranka studiuje na uniwersytecie w Mińsku dwa kierunki: filologię angielską i historię

Dziś w mińskim urzędzie Pałacu Ślubów Olek i Natasza zawierają związek cywilny. Małżeństwo w środku koszykarskiego sezonu wymusiło białoruskie prawo. Gdyby Natasza nie była mężatką, dostałaby po studiach nakaz pracy i musiałaby dwa lata pracować gdzieś poza Mińskiem.

Państwo Kudriawcewowie nie będą dziś w ogóle mieli czasu na zabawę. Od razu po ślubie Olek będzie musi siąść za kierownicę i jechać z powrotem do Polski. W środę w Starogardzie Gdańskim czeka Astorię mecz w Pucharze Ligi z Polpharmą. Zwolnienia z klubu na to spotkanie nie dostał, podobnie jak ślubnego prezentu. - Bo sam Olek mówi, że to nie jest taka ważna ceremonia. Ważniejsza, z popem, będzie dopiero latem. I na pewno pomyślimy o podarunku - mówi dyrektor Astorii Zbigniew Słabęcki.

Copyright © Gazeta.pl sp. z o.o.